Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak w lipcu 2022 roku pożegnali swojego synka, rocznego Oliwiera, który przegrał walkę ze złośliwym nowotworem wątroby. Lekarze przez wiele miesięcy walczyli o jego życie w klinice w Izraelu. Niestety, specjalistom nie udało się powstrzymać postępującej choroby. Chłopiec odszedł otoczony bliskimi. Stępień i Rzeźniczak przez niemal cały okres leczenia Oliwiera prowadzili medialną wojnę. W obliczu ogromnej tragedii udało im się jednak zjednoczyć i zakopać topór wojenny. Niestety, nie na długo.
Rzeźniczak atakuje Stępień. Modelka prosi: "Zostaw moją osobę w spokoju"
Przez ostatnie tygodnie Stępień regularnie publikowała wpisy na Instagramie, w których wyrażała ogromny smutek z powodu utraty ukochanego synka. Tymczasem Rzeźniczak dzielił się z fanami zdjęciami i relacjami upamiętniającymi miłe chwile spędzone z Pauliną, jego narzeczoną. Internauci zarzucają piłkarzowi, że zamiast przeżywać żałobę, epatuje związkiem, a Stępień cierpi w samotności. Mężczyzna postanowił im odpowiedzieć.
- Wstawiamy pozytywne zdjęcia i filmy, bo to nam bardzo pomaga. I nadal to będziemy robić. Nie potrzebuję wstawiać smutku, jaki odczuwam do internetu, bo to droga, która ukojenia nie daje. Jeśli naprawdę komuś to przeszkadza to nie musi nas obserwować, a tym bardziej krytykować Pauliny, bo jest osobą, która w tej całej sytuacji często obrywa najbardziej, a niczemu nie jest winna. Wprost przeciwne, sądzę, że gdyby nie ona to bym sobie z tym wszystkim nie poradził. Znosiła kłamstwa, które były powielane w internecie. Już nie pozwolę, żeby obrażano kobietę, dzięki której żyję. I nikt nie wie co się czuje w takiej sytuacji, jeśli sam się w niej nie znajdzie. Nie byliśmy aktywni przez pewien czas, który był dla mnie oczywisty. Zresztą, czy my gdzieś wspominamy o mamie Oliwiera? Czy ona wstawiając u siebie posty z jego filmikami nie sprawia bólu? To jest Ok? Kij ma zawsze dwa końce, a sytuacja dla każdego wygląda inaczej - napisał w komentarzu pod zdjęciem Pauliny.
Magdalena Stępień poczułam się wywołana do odpowiedzi. Kobieta odpowiedziała byłemu partnerowi na Instagramie. Poprosiła, by zostawił ją w spokoju i nie inicjował kolejnych publicznych przepychanek.
- [...] Kuba, życzę tobie jak najlepiej. Nie analizuję tego, w jaki sposób przeżywasz stratę naszego synka, nie mnie oceniać, jakie treści publikujesz na Instagramie i jak radzisz sobie z sytuacją. Nie ma ciebie w moim życiu od dawna, długim procesem było dla mnie zapomnienie o wszystkim, co się wydarzyło. Nie nawiązuję do ciebie w postach i komentarzach. Proszę, zostaw moją osobę w spokoju. Bardzo go potrzebuję. Wiesz, jak życie mnie doświadczyło... Dla Oliwierka pamięci nie przepychajmy się, proszę, publicznie i pozwól mi w spokoju, bez kolejnych nagłówków portali plotkarskich, walczyć o każdy dzień, bo mój każdy dzień jest walką - napisała.