- Po raz pierwszy w święta wielkanocne będzie z nami moja wnuczka Helenka. Z radością czekam na te chwile. Mam przed sobą cudowną perspektywę, bo w jej i moim życiu wszystko będzie się działo po raz pierwszy. A przede wszystkim to, że po raz pierwszy jestem babcią. Pomoc w wychowaniu wnuczki i obserwowanie, jak się rozwija, to wspaniałe uczucie - cieszy się aktorka znana choćby z serialu "Przygody pana Michała".
Aktorka jeszcze przed świętami zdecydowała się na krótki urlop i spędziła tydzień na Mauritiusie. Wróciła jednak do Polski, bo jak sama mówi, nie wyobraża sobie świąt spędzonych poza domem bez najbliższych osób.
- Lubię chodzić z koszyczkiem ze święconką do kościoła. Odwiedzam także groby najbliższych. W pierwszy dzień świąt spędzę czas z moją rodziną. Mój dom w święta jest otwarty nie tylko dla rodziny, ale i przyjaciół - zapewnia w rozmowie z "Super Expressem".
W tym roku będzie to wyjątkowy i niezwykły czas. Pod koniec ubiegłego roku Magdalena Zawadzka została bowiem babcią. Jej syn Jan Holoubek (37 l.) i Magdalena Różczka (37 l.) dali jej w końcu upragnionego szkraba. Teraz wnuczka jest jej oczkiem w głowie. - Dołączyłam do klubu babć zakochanych w swoich wnukach. Potwierdziło się, że przyjście dziecka na świat zmienia życie całej rodziny na lepsze i jest niezaprzeczalnie wielkim szczęściem. Nie ma nic piękniejszego! - wzrusza się aktorka.
Zobacz: Zawadzka pozdrawia z Mauritiusa