Magda Gessler nie może dłużej udawać, że nic się nie dzieje. Ma chore stawy biodrowe, a w dodatku jedno z kolan regularnie odmawia jej posłuszeństwa. Jak alarmują lekarze, zaniedbania w leczeniu mogą prowadzić nie tylko do kalectwa, lecz także uszkodzenia innych narządów - np. płuc, serca, nerek, układu naczyniowego, nerwowego.
W przypadku Gessler w grę wchodzi endoproteza stawu kolanowego oraz biodrowego. Niestety po operacji, pacjent przez kilka miesięcy jest wyłączony z wszelkiej aktywności. I tu jest problem, gdyż gwiazda ma podpisanych kilka kontraktów, które komplikują sprawę.
Na szczęście jako osoba zasobna finansowo może zapłacić od ręki kilkadziesiąt tysięcy złotych za niezbędne zabiegi. W dodatku jej dobrym znajomym jest ceniony ortopeda Robert Śmigielski (52 l.). Nie musi więc czekać ponad rok na przyjęcie do specjalisty na refundację NFZ, a następnie na kolejne zabiegi.
Afera związana ze zdrowiem pani Magdy wyszła na jaw kilka tygodni temu. Podczas podróży do Toronto nogi restauratorki odmówiły posłuszeństwa i Gessler musiała przemieszczać się na wózku. Wtedy pojawiły się głosy, że chodzi o problemy z kręgosłupem. - W przypadku, kiedy są większe lotniska i coś się zdarzy albo ma problemy ze stawami czy kolanem, bo miała jakiś czas temu problem z kolanem, to wykorzystuje taką pomoc - tłumaczyła jej córka Lara (29 l.).
ZOBACZ TAKŻE: Szalony pomysł Magdy Gessler. Dosiadła TO i zaczęła jeździć po mieszkaniu