„Madzia", „Ania", „Wiolka", „Ewelina", „Marzena", „Małgorzata", „Kryśka" i wiele innych polskich imion wyróżniają twórczość grupy Magik Band. Skąd pomysł na utwory o poszczególnych kobietach?
- Mam słabość do pięknych damskich imion. Polskie imiona są bardzo piękne. Zauważyliśmy, że podczas naszych występów bardzo się sprawdzały, więc tworząc kolejne numery postanowiłem iść tym tropem. W rezultacie dziewczyny, o imionach, do których nie powstały jeszcze piosenki, podchodzą po koncertach i pytają, kiedy będą mogły usłyszeć utwór o swoim imieniu. Co jakiś czas spełniam te życzenia i powstają kolejne - opowiada w rozmowie z SE.PL Łukasz Mikulski.
Szczególną piosenką dla Łukasza jest jednak „Justyna". - Tak ma na imię moja żona. Ten utwór był moim prezentem ślubnym i w dniu naszego wesela zaprezentowałem go po raz pierwszy specjalnie - opowiada nam artysta, który już niebawem zaprezentuje najnowszy teledysk, do przeboju „Szkolny zjazd".