- Kiedyś zawód był dla mnie bardzo wysoko w hierarchii wartości. Teraz widzę, że świat jest też dookoła. Nie kończy się na moich rolach - mówi w wywiadzie dla magazynu "Zwierciadło".
Przeczytaj też: Woliński i Kożuchowska w Lizbonie przetańczyli całą noc!
I dodaje, że często ma na głowie nie jedną, ale dwie prace. - Jestem w gorsecie regularnych obowiązków. Zazwyczaj stoję nogami w dwóch różnych miejscach. Nie mogę się rozsypać, bo następnego dnia o szóstej rano mam zdjęcia. Wracam z teatru i muszę się nauczyć tekstu na drugi dzień. Dużo mnie omija - wyjaśnia aktorka. - Bardzo dużo zainwestowałam w ten zawód, prawie wszystko, i chociaż raczej nie odniosłam klęski, to mam poczucie, że nie oddał mi tego, co mu dałam. Może pięknie jest też gdzieś indziej?