Z zakochanymi bywa różnie. Najpierw jest wielka miłość, a potem rozczarowanie i smutny koniec. Na szczęście są wyjątki i są pary, które i po ślubie dbają, by uczucie nie wygasło jak ogień w kominku.
Do takich szczęśliwców należy znana z serialu "Na Wspólnej" Małgorzata. Aktorka bezustannie zabiega o względy swojego męża i dba, by się nie nudził. - Dobre małżeństwo jest dla mnie powodem do dumy. To mój cel. Żyć w zgodzie ze sobą i mężem - mówiła Małgorzata.
Małżonków spotkaliśmy ostatnio późnym wieczorem w jednej z kawiarenek na ruchliwej warszawskiej ulicy Nowy Świat. Ciepły, bezchmurny sierpniowy wieczór sprzyjał wszystkim zakochanym. Socha wraz z mężem Krzysztofem Wiśniewskim usiedli tuż przy oknie. Przy dobrej kawie siedzieli prawie dwie godziny. Cały czas w objęciach.
Mąż robi mi striptiz
Najpierw były delikatne pocałunki, uściski. A to on ją obejmował, a to ona całowała go w ucho. - U nas w domu panuje iście królewska demokracja. Wszystkim dzielimy się po równo - mówiła aktorka w wywiadach.
Aż wreszcie Małgosia wdrapała się mężowi na kolana. Widać, że para bardzo dobrze się czuje ze sobą i zrobią dla siebie wszystko. - Mój mąż zapewnia mi mnóstwo atrakcji! Na przykład co wieczór robi mi striptiz - ujawniła niegdyś Małgorzata.
Socha nie zapomina jednak, że małżeństwo to nie tylko same plusy. - Małżeństwo to... harówka, a nie tylko romantyczne zrywy - tłumaczyła aktorka.