Wojna na Ukrainie mocno zmobilizowała polskie społeczeństwo do ruszenia na pomoc dotkniętym konfliktem zbrojnym potrzebującym. Wielu celebrytów udostępnia w mediach społecznościowych relacje z przekazania darów uchodźcom, udzielania im wsparcia finansowego lub nawet przygarnięcia do własnego mieszkania. Takie zachowanie nie spodobało się części internautów. Zdaniem wielu, afiszowanie się niesieniem pomocy Ukraińcom jest błędem, gdyż powinno się to robić „po cichu”. Głos w tej sprawie postanowiła zabrać Maja Bohosiewicz. Wyrażając swoją opinię, naraziła się na krytykę części swoich fanów.
Zobacz: Maja Bohosiewicz ujawniła, co jej mąż robi przed snem. „Najtrudniejsza rzecz do zaakceptowania"
Maja Bohosiewicz szczerze o celebrytach, którzy chwalą się pomaganiem
Maja Bohosiewicz zadała w mediach społecznościowych następujące pytanie:
„Bardzo jestem ciekawa, jaka jest wasza opinia o tym "chwaleniu" się w necie czy się komuś pomaga, czy nie. Słyszę opinie, że pomagać należy po cichu” - czytamy.
Po chwili sama na nie odpowiedziała. Nie oszczędzała w słowach.
Zobacz niżej galerię: Maja Bohosiewicz drwi z internautów?! W tle Piotr Rubik i jej siostra, Sonia
Dla mnie to bullshit! Uważam, że jeżeli nie jest wstydem chwalenie się, że trenuje się swoją d*pę, nie jest wstydem chwalenie się, że pojechało się na piękne wakacje, nie jest wstydem chwalenie się, że dostało się piękne kwiaty od męża, to uważam, że absolutnie nie powinno być wstydem chwalenie się pomaganiem – tłumaczyła na Instagramie.
Na koniec zachęciła, aby każdy z odwagą chwalił się dobrymi uczynkami, których dokonał w swoim życiu.
Teraz wszyscy, jeżeli cokolwiek dobrego robicie, chwalcie się tym. Ja jestem absolutnie za tym. Nie dlatego, żeby łechtać sobie swoje ego, tylko dlatego, żeby dać innym informację, że trzeba, należy i można pomagać – czytamy.