Szok i niedowierzanie. Maja Bohosiewicz, która kilka dni temu urodziła swoje pierwsze dziecko nie zamierza zdradzać jak ma na imię, ani upubliczniać jego zdjęć. Gwiazda, która zwykle chętnie dzieli się z internautami swoimi wynurzeniami, po porodzie postanowiła nareszcie zamilknąć.
Ciążą aktorki Mai Bohosiewicz żyła cała Polska. Gdy tylko dowiedziała się, że zostanie mamą założyła nawet bloga o macierzyństwie. Chętnie zamieszczała swoje zdjęcia z brzuszkiem, podczas ćwiczeń i dzieliła się swoimi spostrzeżeniami związanymi z ciążą i macierzyństwem. Nie brakowało kontrowersji, bo aktorka słynie z wyrzucania z siebie słów zanim pomyśli. Bądź co bądź Maja ma też grono fanów, których wieść o narodzinach potomka bardzo ucieszyła. Gratulowali i czekali na pierwsze wieści o noworodku i samopoczuciu mamusi. Rozczarowanie jednak nadeszło gdy okazało się, że Bohosiewicz nie zamierza już dzielić się swoim życiem z publicznością. Wydała nawet w tej sprawie oświadczenie, które fani z osłupieniem przeczytali na Instagramie.
„Dziękujemy za porady, informacje i pytania. Spieszę z odpowiedzią, że moja dzidzia nie jest osobą publiczną więc nie, - nie pokaże zdjęcia, nie powiem jak ma na imię, ani nie będę się już angażowała w jakiekolwiek wypowiedzi medialne na temat ciąży, karmienia, chustowania, rodzenia, ulewania, kupek ani pępeków, pozostaje w swoim Zenie- napisała Maja Bohosiewicz (pisownia oryginalna). Co do gratulacji- serdecznie dziękuje, bycie Mamą to na prawdę najlepsza rzecz jaka mnie spotkała do tej pory. Nie znajduje słów żeby opisać miłość i radość z jaką budzę się codziennie rano. Dlatego też wolimy w spokoju celebrować sobie ten czas razem zamiast udzielać się publicznie. Pozdrawiam ciepło wszystkie sympatyczne InstaMatki które mnie followują.”
Czy Maja Bohosiewicz zamilkła na zawsze? Czy to tylko depresja poporodowa?