Trudno w to uwierzyć, lecz ziścił się jeden z najgorszych scenariuszy - Rosja zaatakowała Ukrainę. Za wschodnią granicą Polski rozpoczęła się wojna, która może być tragiczna w skutkach. Obywatele państw na całym świecie wyrażają wsparcie dla obywateli Ukrainy, a sytuację komentują także gwiazdy m.in. Weronika Marczuk, Rusłana czy Michał Piróg. Na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej wypowiedziała się także Maja Bohosiewicz, która najwyraźniej próbuje uchodzić za ekspertkę…
Maja Bohosiewicz o wojnie na Ukrainie
Maja Bohosiewicz chętnie uzewnętrznia się na swoim instagramowym profilu. Jakiś czas temu celebrytka opisywała jeden ze swoich dramatów - musiała wydać krocie na bilet lotniczy dla psa, którego sprowadzała do Dubaju.
Celebrytka, która ochoczo publikuje nowinki ze swojego życia prywatnego na Instagramie, nie omieszkała skomentować sytuacji rozgrywającej się na wschodzie.
Myślę, że niektórzy nie wierzą w magiczną moc dni, ale… Podobno Hitler wśród swoich doradców miał właśnie astrologów i to z nimi planował, kiedy powinien dokonywać najazdów i początków wojen. Ekhm… Rosja - przypadek? Nie sądzę
- napisała. Najwyraźniej influencerka starała się wcielić w rolę eksperta. Jej wypowiedź została skrytykowana m.in. przez aktywistkę Kamilę Łapińską.
A tu przykład, jak celebrytki przewidują przyszłość i jak znają się na polityce międzynarodowej. Takie to "ekspertki". K*rwa serio?
- zareagowała na relację Bohosiewicz.
Niezrażona Maja Bohosiewicz postanowiła wyrazić swoją solidarność z mieszkańcami Ukrainy, udostępniając ukraińską flagę, a także nagranie pochodzące ze strajku pod ambasadą rosyjską.
Uważacie, że w teorii celebrytki o "magicznej mocy dni" jest ziarno prawdy?