Maja Frykowska ostatnio unika branżowych imprez. Chyba ma nadzieję, że każde jej przybycie wywoła sporą sensację lub może liczy na to, że wszyscy zapomną o jej opinii. Nie wiadomo, co myśli kobieta, która w wieku 33 lat zmienia swoje imię.
W końcu jednak Maja zjawiła się na pokazie Macieja Zienia. Jak przystało na "wielką gwiazdę" - Frytka musiała pochwalić sie efektowną kreacją. Co prawda, nie jej wygląd robi wrażenie (bo sukienka jest całkiem skromna), ale cena! Jak donosi portal Afterparty.pl, Maja zapłaciła za swoją kreację 12 tysięcy złotych! Poza tym miała na sobie buty marki Celine (pewnie również nie były zbyt tanie), torebkę Rodo oraz pierścionek z krzyżem.
Co ciekawe, portal Afterparty.pl porównał Maję do... Lany Del Rey. No cóż, zgadzacie się z tym porównaniem? Czy nie jest ono trochę przesadzone?