Maja Hyży czeka na operację
Maja Hyży opowiedziała o swojej chorobie w rozmowie z portalem Jastrząb Post. Wokalistka wyznała, że podda się operacji wycięcia guzków z krtani. - Już kilka lat temu jak byłam na badaniach, to się dowiedziałam, że te guzki są do wycięcia. Wiadomo, że ja pracuję swoi głosem i boję się, że go stracę, a z doświadczenia mojej bliskiej znajomej wiem, że takie rzeczy się zdarzają i trzeba na nowo uczyć się śpiewać - cytuje serwis.
Maja Hyży na za sobą już siedem zabiegów!
Niestety u wokalistyki problemy zdrowotne się nawarstwiają. Hyży wyznała też, czeka ją również kolejna operacja biodra. Mało tego, ma ona za sobą już siedem takich zabiegów, a po jednym z nich Hyży musiała się na nowo uczyć chodzić.
- Moja choroba jest taka, jaka jest – postępuje i to nie jest tak, że ja już jestem zdrową osobą i mogę wszystko. Niestety – za dwa miesiące wybieram się na operację, bo moje intensywne życie sprawiło, że to, co tam mam nie wytrzymało tego ciśnienia, tej presji i tempa i trzeba to naprawić. Jestem jednak dobrej myśli, kiedyś mi mówiono, że nie będę miała dzieci, a mam czwórkę, więc idę cały czas do przodu – mówiła, cytuje Jastrząb Post.
Kto pomoże Mai Hyży w opiece nad dziećmi?
Wokalistka będzie potrzebowała czasu na rekonwalescencja, dlatego wie kto będzie ją wspierał po zabiegu.
- Mój Konrad, babcia dziewczyn, czyli mama Konrada, na którą zawsze możemy liczyć i to wszyscy. Damy radę, Konrad jest mega rozgarniętym ojcem, aczkolwiek już się dowiedziałam że jest hotel nieopodal, więc będą pewnie odwiedziny od rana do wieczora – podsumowała w Romowie z portalem,