Od dłuższego czasu sytuacja na wschodniej granicy coraz bardziej się zaostrza. Pracownicy warszawskiego teatru zorganizowali zbiórkę na rzecz koczujących tam migrantów. Za zgromadzone środki zakupiono dary dla uchodźców.
NIE PRZEGAP: Wyrzucona z "The Voice" Małgorzata przerywa milczenie! Ujawnia PRAWDĘ o Sylwii Grzeszczak!
- Organizujemy kolejne transporty - relacjonuje na Instagramie Maja Ostaszewska. - Od wczoraj razem z moim to będą cztery samochody, a potrzebne kolejne. Za zebrane w naszym zespole pieniądze kupiliśmy świetne rzeczy - ściśle według listy działających przy granicy. Przy okazji była spora ilość rzeczy spoza listy, nienadająca się teraz na granicę. Te rzeczy sukcesywnie trafią do potrzebujących w okolicach Warszawy. Musimy tylko ogarnąć w teatrze transporty. Nie byliśmy na to gotowi.
Gwiazda seriali TVN pokazała na swoim profilu zdjęcia z segregacji zakupionych darów. Poinformowała także, że rusza na granicę.
- Czuję wielką wdzięczność wobec wszystkich, którzy dołożyli swoją cegiełkę. Nie znam was wszystkich, ale dziękuję. Zrobiliśmy dużo dobra. Ruszam z naszymi darami. Tyle możemy. Jadę, bo nikt nie zasługuje na to, by umierać w lesie - kończy swój wpis Maja Ostaszewska.
Zawartość kartonów dla uchodźców może was zaskoczyć. Wśród darów widzimy nie tylko śpiwory, ciepłą odzież, bieliznę, czy obuwie. Maja Ostaszewska wiezie uchodźcom musy owocowe Tymbarku, suszone figi, daktyle i kosmetyki marki Nivea. Zobaczcie, co jeszcze znalazło się w paczkach na zdjęciach niżej! Napiszcie nam w komentarzach, co o tym myślicie?