Maja Ostaszewska to jedna z najpopularniejszych i najbardziej doświadczonych aktorek w naszym kraju. Bardzo precyzyjnie dobiera sobie role, w jakie się wciela. Jako doświadczona gwiazda może również pozwolić sobie na odrzucanie pewnych propozycji, zawsze dbając o dobro swojej kariery. Ostatnio o pracy opowiedziała w rozmowie z serwisem cozatydzien.tvn.pl. Potwierdziła, że w jej środowisku zdarzają się nieprzyjemne sytuacje związane ze zjawiskiem ageizmu.
Maja Ostaszewska mówi o ageizmie. "Nie powinnam już grać pewnych ról"
Od kilku lat w sferze publicznej głośno mówi się o dyskryminacji ze względu na wiek. Wiele aktorek ubolewa nad tym, że im starsze się stają, tym mniej propozycji zawodowych dostają. Choć Maja Ostaszewska raczej do nich nie należy, przekonała się, że problem faktycznie istnieje.
- Są takie role, których rzeczywiście nie zagram i sama uważam, że nie powinnam już grać pewnych ról. Nie narzekam na brak propozycji, ale rzeczywiście przy pewnej produkcji zdarzyło się. To był taki projekt, zresztą pokarało, bo on nie doszedł do skutku, ale miała to być historia o kobietach. To było dobrych kilka lat temu, jakieś 5 lat temu, czyli właśnie takich kobiet po czterdziestce i był pomysł najpierw na aktorki w moim wieku, czyli te, o których jest ta historia. Nagle tam padła decyzja, że jednak nie i że to będą grały 30-latki. A miały mieć też dużo starsze dzieci. Więc to był taki jeden moment. Wiem, że są takie przypadki, natomiast ja szczęśliwie na razie jakoś jeszcze tego nie doświadczyłam, może to przede mną - mówi.
3 września Maja Ostaszewska skończyła 50 lat. Reporterka serwisu postanowiła podpytać aktorkę, czy dostrzega na swoim przykładzie upływ czasu.
- Najważniejsze, żeby dbać o siebie, być dla siebie dobrym i być w dobrej formie, bo wtedy czujemy się lepiej. Robić swoje, nie przejmować się, ale nie udawać też, że jesteśmy młodsze. Dla mnie to jest w porządku moment, bardzo ciekawy. Oczywiście, że czuję upływ czasu i pewne rzeczy mi trochę bardziej doskwierają niż 20 lat temu, jak choćby to, że jestem po operacji kolana i goję się dużo wolniej, niż na przykład 20 lat temu to było. Z drugiej strony mam dużo większą świadomość siebie, dużo większy luz na to, co powiedzą inni. To jest też dla kobiety wspaniały czas, taki gdzie powoli wyzwalamy się z tej presji spełniania cudzych oczekiwań - dodaje.
Widać, że aktorka faktycznie bierze od życia, ile tylko może. Jest szczęśliwą i spełnioną kobietą, która ostatnio pochwaliła się nawet na Instagramie, jak wygląda w naturalnej wersji, czym zachwyciła internautów. Warto również dodać, że poza zawodowymi aktywnościami, Maja Ostaszewska działa charytatywnie, pomagając Ukraińcom. Pewną rodzinę zaprosiła nawet pod swój dach.
Polecany artykuł: