Jeszcze niedawno Maja Sablewska zajmowała się karierami muzycznymi polskich gwiazd. Współpracowała min. z Dodą, Edytą Górniak i Mariną Łuczenko. Współpraca z gwiazdami nie kończyła się na czysto służbowych relacjach, Sablewska przyjaźniła się ze swoimi podopiecznymi. Z Dodą były jak nierozłączne papużki, spędzały ze sobą mnóstwo czasu. Podobnie zresztą z Edytą Górniak, z którą relacje nie kończyły się na załatwianiu kontraktów. Chodziły na wspólne zakupy, spędzały prywatny czas. Drogi Sablewskiej i jej podopiecznych w końcu rozeszły się. I nie było to przyjacielskie rozstanie. Zarówno zakończenie współpracy z Dodą jak i z Edytą Górniak pełne było niesmacznych wypowiedzi i oskarżeń. Długo plotkowano o napięciu między Sablewską a jej podopiecznymi.
Dziś maja Sablewska zajmuje się doradztwem wizerunkowym. W TVN Style prowadzi swój program „Sablewskiej Sposób na modę” i nie zamierza powracać do dawnego zajęcia. Dlaczego?
- Bo ta praca sprawiła, że straciłam wiar w siebie – wyznała Sablewska w wywiadzie dla magazynu Grazia. - Okazało się, że dając100 procent siebie i swego serca, możesz tak dostać po tyłku, że nie będziesz mogła usiąść – dodała. Celebrytka przyznaje jednak, że praca była interesująca.
- Gdy widziałam efekty, rosły mi skrzydła – i przy Edycie, i Dodzie, i Marinie. Ale kiedy po rozstaniu z Dodą spadły na mnie impertynencje, pomyślałam, że mnie to już nie spotka. Po czym zaczęłam zajmować się Edytą i spotkało mnie prawie to samo, nawet w gorszym wydaniu. Kiedy to przeanalizowałam, pomyślałam, że muszę zająć się czymś innym – wyznała Sablewska i przyznała, że teraz jest w najlepszym momencie swojego życia. - Czuję, że robię coś pożytecznego, mam poczucie misji – powiedziała, odnosząc się do swojego nowego zajęcia.
Zobacz: Opole 2015. Line-up. Program 3-dniowej imprezy w Opolu