Maja Sablewska z okazji swoich 35. urodzin postanowiła odnaleźć w sobie kobiecość. Idealnym sposobem na to jest rozbierana sesja w Playboyu.
- To już ostatni dzwonek na tę moją kobiecość - mówi Sablewska w Dzień Dobry TVN - Jeszcze negocjujemy. Mi bardzo zależy, by Playboy powrócił tą sesją do czasów, z których ja go pamiętam. Wolę, żeby moje zdjęcia były bardziej sensualne niż erotyczne. Albo sesja będzie albo jej nie będzie.
- Jestem tylko człowiekiem, jak każdy mam swoje problemy, ale próbuję rozwiązać je w sposób pozytywny - mówiła - Tyle złych rzeczy mnie spotkało w życiu, że myślę, że już wystarczy.
Przy okazji Sablewska zapewnia, że w jej związku z Wojciechem Mazolewskim wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Zobacz: Rafalala trafiła do szpitala. Miała wypadek na planie swojego nowego programu