Współpraca Edyty Górniak i Mai Sablewskiej skończyła się dosłownie w chwili, w której menedżerka podpisywała umowę z producentami "X Factor".
- Tej pamiętnej nocy, tuż przed podpisaniem umowy dotyczącej mojego udziału w „X-Factor” dowiedziałam się o oświadczeniu, które Edyta wysłała bez mojej wiedzy do mediów. O zakończeniu współpracy dowiedziałam się kilka dni wcześniej, wtedy też obiecała mi, że oświadczenie wyślemy razem - wspomina Sablewska w wywiadzie dla "Faktu".
Patrz też: Wiejskie powietrze służy Edycie Górniak ZDJĘCIA
Jednak zapewnia, że współpracę z Edytą Górniak chce pamiętać dobrze ze względu na łączącą ich wówczas przyjaźń. Jednocześnie obiecuje, że już więcej nie zaprzyjaźni się z żadnym artystą.
- To była pierwsza artystka, z którą się zaprzyjaźniłam. Pierwsza i ostatnia. Nauczyłam się na swoich błędach - przyznaję - mówi Maja i dodaje, że chce nadal pomagać artystom, ale tylko na profesjonalnych, mniej emocjonalnych warunkach.