W środę Majdan uroczyście otworzył swój salon na warszawskim Ursynowie. Nazwał go "Navaho" i w środku jest mnóstwo indiańskich motywów - figurki, łuki i zdjęcia. - To bliski mi klimat - pracują tu fajni ludzie i fajni ludzie przychodzą - tłumaczył swój pomysł Majdan.
Zobacz też: Co Radosław Majdan zrobiłby w szatni z kolegą-gejem?
W "Navaho" zjawiło się wielu gości: Marek Kościkiewicz, Jan Borysewicz, Tomasz Iwan, czy Candy Girl. - Mam dziewięć tatuaży, pierwszy zrobiłam w 2008 roku. Każdy ma dla mnie ogromne znaczenie, opisuje pewne stany w moim życiu, jakąś historię - wyznała piosenkarka. Za powodzenie nowego biznesu wzniesiono toast szampanem.
Studio tatuażu Majdana jest już w pełni wyposażony i gotowy na przyjęcie pierwszych klientów. - W salonie pracuje jak na razie dwóch tatuażystów, są to osoby godne zaufania i polecenia - zachwalał właściciel.
Polecamy: Patty o wojnie z Jabłonką: Nie pozwolę się wyzywać od "kur i szm"