Wiadomo, że stolica przyciąga ludzi z Polski. Wszak to największe miasto w kraju. Stolica show-biznesu, miasto wielkich pieniędzy i uciech różnorakich. Turyści spragnieni niebanalnych rozrywek ciągną również do nocnych klubów. Do jednego z takich miejsc w centrum Warszawy trafiły też dwie piękne turystki. Nawet się nie spostrzegły, kiedy zegary wybiły czwartą nad ranem, a lokal zaczął pustoszeć.
Wyszły bezradne na zewnątrz. Hotele w Warszawie drogie, a dziewczyny trochę się spłukały w klubie (w stolicy samo piwo kosztuje 12 zł!). Zostawał więc darmowy, ale jakże niebezpieczny Dworzec Centralny. Turystki były załamane. W ich oczach pojawiły się łzy... Nagle jak spod ziemi wyrósł ON - Radek Majdan. Były mąż Dody (25 l.), znany piłkarz i bożyszcze kobiet. Z troską w głosie zapytał, jak może pomóc.
Oczarowane dżentelmeńską postawą Radka opowiedziały o swoim problemie. Ten błyskawicznie zaproponował nocleg w swoim domu. Pomysł przypadł turystkom do gustu, bo taksówka zawiozła całą trójkę pod same drzwi mieszkania Radka w Śródmieściu.
Dziewczyny opuściły gościnne progi piłkarza dopiero około południa. Wyspane, wykąpane i przebrane z ogromnymi torbami szczęśliwe wyruszyły w drogę powrotną. Żeby nieco ochłonąć po tych wszystkich atrakcjach, zdecydowały się przejść na piechotę, aby już samotnie docenić uroki warszawskich ulic.
Radkowi też cała ta sytuacja dostarczyła wiele frajdy. Po tym, jak przed miesiącem oficjalnie zakończył się jego związek z Dodą, wydaje się nieco weselszym człowiekiem. Korzysta z życia i tego, co przyniesie los. O, choćby taka bezinteresowna pomoc turystkom na pewno skończyłaby się dla niego karczemną awanturą ze strony zazdrosnej Doroty. Ale już nie teraz.