Wojciech Mann, Marek Niedźwiecki i Artur Andrus spotkali się z nową dyrektor Trójki by walczyć o zwolnionych dyscyplinarnie jakiś czas temu szefów związku zawodowego. "Gazeta Wyborcza" doniosła o nieprzyjemnym spotkaniu dziennikarzy z szefową. Fani żywych legend stacji zaczęli zastanawiać się, czy ich idole nie zostaną wyrzuceni z radiostacji, która jest w pewnych kręgach kultowa.
Szymon Majewski, który również jest radiowcem, postanowił skomentować całą aferę. Stanął po stronie zaniepokojonych fanów. - Jeżeli z Trójki wyleci Trójka czyli Mann, Andrus, Niedźwiecki to to co zostanie pokazuje to działanie: 3 - 3 = ....? - napisał na Facebooku komik. Ma dużo racji. W końcu to właśnie ci radiowcy stanowią o renomie stacji i są jej twarzami. Z ich powodu miliony słuchaczy zasiada przed radioodbiornikami. Zwolnienie ich, byłoby strzałem we własne kolano.
A Wy jak sądzicie?
Zobacz: Wojciech Mann o pracy w Trójce: "Moja sytuacja jest dość skomplikowana"