Zdzisław Maklakiewicz był bardzo niedocenionym aktorem. Często grał małe role, a nawet epizody. Zdarzało się nawet, że mówił, iż na planach filmowych wieje nudą.
Zobacz też: Bliźniacy, trzej bracia, małżeństwa. Groby młodych powstańców warszawskich. WIDEO
"Ja głównych ról nie gram, bo nie jestem amantem, wcieleniem ideału kobiet. A jak się nie jest ideałem kobiet, nie jest się również ideałem reżyserów. Ja gram na pół etatu" - mówił w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".
Zobacz też: Był gwiazdą PRL. Jedna rola zmieniła jego życie
Maklakiewicz przez lata ukrywał swój talent
Mało osób wie, że Maklakiewicz był bardzo dobrym muzykiem. Według jego córki miał słuch absolutny. Niestety był też bardzo leniwy i nie robił nic, aby rozwijać ten muzyczny talent.
"Muzyka wymaga systematycznoci i cierpliwości, a ojciec był improwizatorem. Lubił tworzyć szybko, jakby coś z niczego" - stwierdziła Marta Maklakiewicz w książce "Maklak. Oczami córki".
Na jaw wyszło również to, że talent muzyczny odziedziczył po dziadku oraz po babci i ojcu.
Zobacz też: Polski aktor zginąłby pod gruzami, gdyby nie czarnowłosa piękność
Zdzisław Maklakiewicz - śmierć
Zdzisław Maklakiewicz zmarł 9 października 1977 roku. Parę dni wcześniej wracał do domu z imprezy i miał dostać w głowę pałką od milicjanta w czasie awantury z ochroniarzami warszawskiego klubu "Kamieniołomy". Stracił przytomność, ale w końcu pozbierał się i doszedł do domu. To właśnie tam poczuł się gorzej. Stamtąd zabrała go karetka, ale ze szpitala już nie wyszedł.
"Ojciec leżał nieprzytomny na Krakowskim Przedmieściu i wszyscy myśleli, że jest pijany, a on cierpiał na nieleczoną cukrzycę. Nie wiedział nawet, że choruje... A może wiedział, tylko się tym nie przejmował?" - wspominała w 2017 roku jego córka.
Zobacz naszą galerię: Dziecięce gwiazdy PRL po latach. Jak zmienili się Filip Łobodziński, Henryk Gołębiewski, Mirella Olczyk-Kurkowska i inni?