Wychowana na luterankę
Małgorzata Braunek (+67 l.) była jedną z najpiękniejszych polskich aktorek XX wieku. Pochodziła z szanowanej rodziny z Wielkopolski. Była córką katolickiego oficera kawalerii i rotmistrza Wojska Polskiego Władysława Alojzego Braunka (+61 l.), więźnia stalinowskiego więzienia oraz Anny Ruty z domu Beni (+89 l.), która wychowała córkę w duchu luterańskim. Maturę zdała w XVIII Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Zamoyskiego w Warszawie, a potem dostała się na studia aktorskie w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie, których jednak nie ukończyła z powodu kariery filmowej. Pierwszym mężem gwiazdy zaliczanej do seksbomb PRL był Janusz Guttner (82 l.), aktor znany z roli kochanka Simony (Agnieszka Fitkau-Perepeczko, 78 l.) w telenoweli "M jak miłość", z którym rozwiodła się pod koniec lat 60.
Byli gwiazdami w PRL-u. Zmarli na straszne choroby. Tak wyglądają ich GROBY (Nie)zapomniani WIDEO
Oleńka z "Potopu"
Grywała w filmach, w których pokazywała swoją urodę. Wystarczy wspomnieć rozbierane sceny w "Polowaniu na muchy" (1969), czy w "Trzeciej części nocy" (1971), gdzie grała razem z Leszkiem Teleszyńskim (73 l.) parę kochanków. Największą sławę przyniosła jej jednak rola Oleńki Billewiczówny w ekranizacji "Potopie" (1974) w reżyserii Jerzego Hoffmana (88 l.). Wielu osobom, na początku nie podobało się, że to Braunek zagra ukochaną Kmicica. - To mnie tylko podtrzymało w postanowieniu. Postanowiłam działać na przekór krytycznym głosom. W ogóle nie miałam pojęcia, że wchodzę w film, który obrośnie mitem (...) Chciałam ją przenicować. Miałam pomysł, i przekonałam Hoffmana, że Billewiczówna świadomie ulega Radziwiłłowi. Czuje, że dopiero przy nim rozkwita, staje się kobietą. Zrezygnowaliśmy z warkocza, zrobiłam sobie loki. Chociaż tyle, bo przecież nie miałam co grać - wyjawiła w jednym z wywiadów. W 1977 roku zagrała Izabelę Łęcką w serialowej wersji "Lalki" Bolesława Prusa. Potem przez lata nie grała znaczących ról. 10 lat przed śmiercią zdobyła statuetkę Orła za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą w filmie "Tulipany". Pod koniec życia wcieliła się w Barbarę Jabłonowską w produkcjach na motywach książek Małgorzaty Kalicińskiej (64 l.), którą zapoczątkował serial "Dom nad rozlewiskiem". Już wtedy wiedziała, że jest śmiertelnie chora na raka jajnika.
Wypadek syna
Małgorzata Braunek z drugim mężem, reżyserem Andrzejem Żuławskim (+75 l.), miała syna Xawerego Żuławskiego (49 l.), który podobnie jak ojciec został filmowcem. 15 maja 1993 roku, wracając z Łodzi do Warszawy z planu filmowego do etiudy "Fałszywy autostop" miał wypadek samochodowy. Prowadzony przez niego fiatem 126p wypadł z drogi i uderzył w drzewo. W wyniku obrażeń śmierć poniosła pasażerka auta - Barbara Kosmal (+20 l.), córka Barbary Brylskiej (79 l.), gwiazdy polskiego kina, która przyjaźniła się z Braunek. Xawery, który został natomiast niegroźnie ranny, do dziś na wyrzuty sumienia. - Zginęła wtedy też część mnie. Robiłem wszystko, co niedozwolone i głupie. Balansowałem na granicy. Cały czas staram się udowodnić, że wyszedłem z tego po coś. (...) Czuję mocny imperatyw tej opowieści. Jako ten, który coś i kogoś stracił, jako ten, który popełnił grzech nieuwagi względem kogoś, względem siebie. I jako ten, który wie i wierzy, że nic nie jest dane nam na zawsze - mówił w wywiadach syn Andrzeja Żuławskiego. Modelka i początkująca aktorka została pochowana na Cmentarzu Parafialnym w Pyrach na obrzeżach Warszawy.
Buddyzm
Trzecim mężem aktorki był Andrzej Krajewski, łumacz literatury szwedzkiej, z którym miała córkę Orinę (33 l.), aktorką znaną z serialu "Barwy szczęścia". Małżonkowie byli buddystami. Braunek była także Zwierzchnikiem Związku Buddyjskiego Kanzeon oraz mistrzem zen. Tytuł rōshiego dostała od Dennisa Genpo Merzela (76 l.), założyciela tego związku wyznaniowego. Wspierała także akcje na rzecz praw zwierząt i była wegetarianką.
Pogrzeb i grób aktorki
Małgorzata Braunek została pochowana na cmentarzu ewangelicko-augsburski w Warszawie, w grobie matki (sektor A - al. 44/a, rząd 1 miejsce 56). Pogrzeb miał charakter świecki, jednak dzień później zostało odprawione nabożeństwo w luterańskim kościele Świętej Trójcy w Warszawie. Wcześniej przez tydzień odprawiano buddyjskie uroczystości żałobne. Andrzej Krajewski przyznał, że część prochów żony rozsypał podczas trzymiesięcznej podróży po Azji, do której udał się niedługo po jej śmierci.
Pogrzeb Małgorzaty Braunek. Pochowali ją obok mamy na cmentarzu w Warszawie