Małgorzata Foremniak cztery lata temu straciła mamę. Aktorka zrezygnowała z usług firmy pogrzebowej i sama postanowiła umyć i ubrać nieboszczkę. Do pracy przy nieżyjącej mamie zaangażowała swojej córki - Aleksandrę Jędruszczak oraz adoptowaną Milenę. O tym, jak wyglądało przygotowanie nieboszczki do trumny, Małgorzata Foremniak opowiedziała na łamach "Twojego Stylu"
- Same przygotowałyśmy ją do pochówku, nie oddałam jej nikomu. Powiedziałam: „Dziewczyny to bardzo ważna chwila”. Zapaliłam świece, przyniosłyśmy kwiaty do pokoju. I razem mamę myłyśmy, ubierałyśmy, wspominałyśmy. Mówi się, że ktoś wydał ostatnie tchnienie. Taki moment pamiętam. W trakcie tych przygotowań wyszedł z niej ostatni oddech, jakby westchnienie. To było… majestatyczne - opisuje otatni moment z mamą Małgorzata Foremniak.
Mama Małgorzaty Foremniak odeszła po długiej chorobie. Można powiedzieć, że aktorka była przygotowana na tę śmierć. Zupełnie inaczej było w przypadku ojca jurorki Mam Talent. O śmierci taty Foremniak dowiedziała się między nagraniami do talent-show. Jak zareagowała na tę dramatyczną wiadomość?
- Weszłam na krótką przerwę do garderoby, zadzwonił telefon, usłyszałam, że tata odszedł. Zapaliłam dwa papierosy. Poprawiłam makijaż i wyszłam na plan. Było trzeba się uśmiechać i żartować - powiedziała w rozmowie z "Twoim Stylem".
Zobacz: Małgorzata Foremniak: Całuję się już tylko na filmach