Od dłuższego czasu Małgorzata Foremniak z nikim się nie spotykała.
- Miłość, jeśli ma przyjść, to przyjdzie. Nie należy jej szukać na siłę – tłumaczyła aktorka.
Najwyraźniej cierpliwość się opłaciła, bo Małgosia w końcu trafiła na prawdziwe uczucie. A wszystko wydarzyło się w romantycznej scenerii Barcelony. To właśnie tam ostatnio aktorka często jeździła. Odwiedzała Martę Eljasiak-Dziki, żonę byłego męża Waldemara, który zmarł 5 lat temu. Małgosia na początku związku z Waldkiem nie mogła zaakceptować, że ma on tak dobre relacje ze swoją byłą żoną Martą. To się jednak zmieniło. Szczególnie po jego śmierci obie panie się do siebie zbliżyły, a Foremniak wraz z córka Aleksandrą była częstym gościem w Barcelonie. I to właśnie tam trafiła ją strzała amora!
ZOBACZ: Nagle policja wpadła do studia, widzowie DDTVN w szoku! Z programu na żywo wyprowadzono Chajzera i Ohme!
Podczas jednych odwiedzin u Marty, panie poszły wieczorem na miasto. Pewnego razu trafiły na lekcję flamenco.
- W pewnym momencie wszyscy patrzyli tylko na nią. Dołączył do niej przystojny nauczyciel, z którym przetańczyła pół nocy. Kolejnego dnia znów się spotkali, a potem Małgosia wróciła do Polski - donosi jeden z tygodników.
Jednak aktorka nie mogła zapomnieć o przystojnym Hiszpanie. Kilka miesięcy później wróciła do Barcelony i znowu spotkała się z tancerzem, tym razem pozwalając sobie na romans.
CZYTAJ: Możecie być w szoku na widok tego, co Michał Wiśniewski napisał do byłej żony. Jego najnowsza żona dostanie szału?
Nic dziwnego, że aktorka uległa urokowi tancerza. W końcu to przecież Rafał Maserak (37 l.), podczas programu „Taniec z Gwiazdami, w którym razem tańczyli, rozpalił w niej prawdziwy ogień. Związek z Maserakiem i taniec na zawsze odmienił Foremniak.
- Taniec wyzwolił moją dynamikę i temperament. Uruchomił to, co miałam w sobie. Nie przejęłam niczego od kogoś, nie nauczyłam się. Ja się otworzyłam. Taka właśnie jestem, tylko nikt mnie jeszcze z tej strony nie znał. Bo nikt mi nie dał szansy wyrażenia siebie – mówiła w jednym z wywiadów.
- W naturze kobiecej przychodzi taki moment, kiedy dojrzewamy i zostawiamy za sobą pewną naiwność wobec świata. Określamy siebie. Zawsze będę do tego dążyła. Nie lubię żyć w skostniałych formach. Ciągle przekraczam granice – dodała.
Jak widać, Małgosia nie boi się nowych wyzwań i jest gotowa na szaloną miłosną przygodę! Ciekawe kiedy pokaże swojego gorącego Hiszpana!