Wojna między nimi zaczęła się dokładnie dekadę temu. Wszysto zaczęło się od tego, że Kożuchowska, która grała Hankę Mostowiak w "M jak miłość", postanowiła odejść z serialu. Może nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że Ilona, która odpowiadała za scenariusz do tej pordukcji, o decyzcji aktorki dowiedziała się z mediów, a nie od niej samej.
- O odejściu Małgorzaty Kożuchowskiej dowiedziałam się z internetu. Zadzwoniła do mnie później w tym samym dniu. Mówi do mnie: „Ilona, pewnie już wiesz”. Odpowiedziałam, że wiem, ale problem w tym, że nie od niej bezpośrednio. To było najbardziej bolesne – narzekała na Kożuchowską w Fakcie Ilona Łepkowska.
ZOBACZ WIĘCEJ: Mówiło się o końcu kariery Małgorzaty Kożuchowskiej. Dzięki dawnej przyjaciółce ma szansę wrócić na szczyt
Zemsta scenarzystki
Taka postawa Kożuchowskiej rozzłościła znaną scenarzystkę, która postanowiła uśmiercić Hankę Mostowiak. Do dziś wszyscy pamiętamy odcinek, w którym wjeżdża ona w górę kartonów i umiera. Oczywiście scena zamiast wywołać przerażenie i smutek, spowodowała lawinę żartów i złośliwych komentarzy pod adresem Małgosi. W branży mówi się, że to właśnie była zemsta Łepkowskiej za to, że aktorka odeszła z serialu. Później przez kolejne lata panie unikały siebie jak ognia. A przynajmniej tak było do zeszłego roku, gdy Ilona wręczyła Małgosi swoją książkę "Idealna rodzina", wpisując specjalną dedykację:„Małgosiu, czy nie uważasz, że już czas, abyśmy zrobiły coś razem?”. Od tego momentu zakopały wojenny topór i postanowiły znowu połączyć siły w nowym projekcie czym z resztą Super Express informował już kilka miesięcy temu.
Kożuchowka i Łepkowska w nowym filmie
Okazuje się, że obie panie pracują nad nową komedią pt. "Zołza". Scenariusz do niej napisała Łepkowska, a Kożuchowska dostała główną rolę.
- Od początku pracy nad tym pomysłem wiedziałam, że Małgosia jest wymarzoną aktorką do głównej roli. Nasze kolejne zawodowe spotkanie po latach, tym razem przy filmie „Zołza” jest niezwykłe, wręcz magiczne i przynosi mi wiele radości i satysfakcji. Robimy komedię. Nie całkiem zwyczajną, ale na pewno niezwykłą, tak jak niezwykłe jest nasze ponowne spotkanie z Małgosią na planie - wyznaje scenarzystka.
Aktorka również nie ukrywa, że praca przy tym filmie to niemal spełnieni jej marzeń. Wszystko za sprawą tego, że oprócz wcielania się w główną bohaterkę, jest też współproducentem filmu.
- Jestem podekscytowana zarówno tą historią jak i moją nową rolą współproducentki! Myślałam o tym od lat, ale dopóki Ilona nie przysłała mi swojej książki z prośbą o rozważenie udziału w tym projekcie – od razu wiedziałam, że to jest petarda! I że chce to robić! Zarówno jako odtwórczyni głównej roli, jak i współproducentka. Ta historia jest niesamowita dlatego, że splata zawodowe i prywatne losy – Ilony i moje. Jest tu i refleksja nad ciągłym życiem na świeczniku i cięty, autoironiczny, inteligentny humor. Nie mogę doczekać się reakcji widzów! Do zobaczenia w kinach! - mówi aktorka.
O czym jest "Zołza"?
Komedia opowiada historię wpływowej scenarzystki i producentki filmowej Anny Sobańskiej. Ma decydujące zdanie, kto ma szansę na świetną rolę i zrobienie kariery, a kto musi sie z nią pożegnać. Ewidentnie to ona trzęsie show-biznesem. I to właśnie w postać Anny wciela się Kożuchowska, z złośliwcy twierdzą, że w tej historii przewija się wątek konfilktu Małgosi i Ilony.
Ile w tym prawdy na pewno przekonamy się po obejrzeniu filmu, kóry na ekrany trafi w 2022 roku. Pojawi się w nim sporo znanych nazwisk. Zobaczymy m.in.: Zofię Domalik, Annę Dymną, Rafała Zawieruchę, Bronisława Wrocławskiego, Filipa Tłokińskiego i Marcina Perchucia.