Małgorzata Kożuchowska i Jan Paweł II na prywatnym spotkaniu. "Odniosłam wrażenie, że Ojciec Święty prześwietla mnie jak promieniami rentgena"
Małgorzata Kożuchowska to gwiazda, która nie wstydzi się swojej wiary. Aktorka jest jedną z nielicznych osób, która miała szczęście spotkać się w Watykanie z papieżem Janem Pawłem II na prywatnej audiencji. To, co się wówczas wydarzyło, gwiazda serialu "M jak miłość" zapamięta do końca życia. Z Ojcem Świętym Małgorzata Kożuchowska spotkała się rok przed jego śmiercią. - To było przeżycie, którego nie da się z niczym porównać. Dziś wiem, że spotkałam się ze świętym! - wspominała aktorka w rozmowie z magazynem "Party". W niedawnej rozmowie z "Dobrym tygodniem" Małgorzata Kożuchowska szerzej opowiedziała o audiencji u Jana Pawła II. Może się to wydawać szokujące! - Podczas spotkania odniosłam wrażenie, że Ojciec Święty prześwietla mnie jak promieniami rentgena. Stałam przed nim w prawdzie, nie będąc w stanie niczego ukryć, udawać. Nigdy nie zapomnę tej chwili, miałam poczucie, że dotykam świętości - wyznała była gwiazda "M jak miłość".
W naszej galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia Małgorzaty Kożuchowskiej z mamą i siostrami
Małgorzata Kożuchowska poznała męża w drodze na pogrzeb Jana Pawła II
Co ciekawe, Małgorzata Kożuchowska z Watykanem ma także inne ważne wspomnienia. To tam oświadczył jej się przyszły mąż - Bartłomiej Wróblewski. Poznała go w samolocie, którym oboje lecieli na pogrzeb Jana Pawła II. Para pobrała się w 2008 roku i wspólnie wychowuje syna Jana Franciszka (10 l.). Co jakiś czas pojawiają się plotki o kryzysie w małżeństwie Małgorzaty Kożuchowskiej. W rzeczywistości jednak między małżonkami ciągle układa się znakomicie. Niedawno aktorka opowiedziała o traumatycznej historii z młodości. Rzuciło się na nią dwóch zbirów i chciało wciągnąć do samochodu. Kto wie, jakby skończyła się ta historia, gdyby nie pojawienie się na drodze przypadkowego mężczyzny. Małgorzata Kożuchowska uważa, że był to znak od Boga. - Samochód zatrzymał się przy mnie, kierowca odwiózł bezpiecznie do domu. To, że pojawił się w tym momencie i w tym miejscu, uratowało mi życie - stwierdziła aktorka w rozmowie z magazynem "Dobry tydzień".