Koniec dramatu Małgorzaty Kożuchowskiej. Piotr P. jest winny - tak uznał sąd rejonowy w Toruniu.
- Został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata, grzywnę 100 stawek po 15 zł, dozór kuratora, 10 letni zakaz zbliżania, kontaktu z pokrzywdzonymi i przebywania w miejscach, gdzie pokrzywdzona pracuje - powiedział "Super Expressowi" sędzia Jędrzej Czerwiński.
Mimo iż mężczyzna nękał aktorkę i jej rodzinę od kilku lat, sądzono go za okres od czerwca 2011 r. Wtedy to bowiem w kodeksie karnym pojawiło się pojęcie stalkingu, czyli uporczywego nękania.
W tym okresie 51-latek zaczepiał znaną aktorkę przed jej domem, przed teatrem lub bezpośrednio z widowni. Nachodził jej rodziców i sąsiadów. Pisał do rodziców listy, szkalował jej męża... Piotrowi P. nie podobało się, że gwiazda w 2008 roku poślubiła Bartka Wróblewskiego.
Sprawę ustawicznego nękania skomentowała sama Małgorzata Kożuchowska:
- Przyjęłam wyrok sądu do wiadomości. Zamyka on przykry incydent z życia mojego i mojej rodziny. Jednocześnie wyrok ten potwierdza, że aktorzy mają prawo do prywatności. Aby jej chronić będę podejmować konieczne kroki przewidziane prawem" - powiedziała "Super Expressowi" aktorka.
Wyrok sądu nie jest prawomocny.