Małgorzata Opczowska bardzo cierpi: Serce mi pęka. Nie śpię po nocach

2022-03-11 6:31

Dopiero od ubiegłego lata są mężem i żoną, a już musieli się rozstać. Wszystko z powodu wojny. Jacek Łęski (57 l.) dwa tygodnie temu wykazał się ogromną odwagą i pojechał do Ukrainy, skąd relacjonuje dla nas przebieg wojny. Małgorzata Opczowska (33 l.) drży o jego życie i z utęsknieniem czeka na każdego SMS-a. – Serce mi pęka. Nie śpię po nocach – mówi "Super Expressowi".

Małgorzata Opczowska czeka na powrót męża z wojny

i

Autor: archiwum prywatne/Akpa Małgorzata Opczowska czeka na powrót męża z wojny

Dopiero wprowadzili się do nowego mieszkania, w którym planowali spokojną przyszłość. Niestety, Władimir Putin (70 l.) pokrzyżował ich plany. Dwa tygodnie temu przywódca Rosji zaatakował Ukrainę. Wtedy Jacek Łęski, nie bacząc na niebezpieczeństwo, pojechał na wojnę, by pełnić dziennikarską powinność. Od tamtej pory jego piękna żona żyje w ciągłym niepokoju i drży o bezpieczeństwo ukochanego.

– Wiedziałam, że po prostu musi tak postąpić, że to ważne, by przekazywać prawdę z tego, co tam się dzieje. Mąż uważał za swoją dziennikarską i ludzką powinność, by podjąć to wyzwanie, dlatego się zgodziłam, ale serce mi krwawiło. Jacek parę nocy spędził w schronie. Podczas naszych rozmów telefonicznych słyszałam wycie syren i wybuchy. Kijów jest wyludniony, więc dźwięk wybuchu się niesie. Trudno stwierdzić, czy nastąpił on kilometr od miejsca, gdzie przebywał mój mąż, czy dalej – mówi "Super Expressowi" Małgorzata.

ZOBACZ: Antek Królikowski porzucił żonę, a teraz psa. Wiemy, co z nim zrobił

Gospodyni "Pytania na śniadanie" wie, że mąż nie o wszystkim jej opowiada, by oszczędzić jej nerwów.

– Są dni, kiedy przychodzą czarne myśli, ale jesteśmy umówieni z Jackiem, że raz na godzinę wysyła mi SMS-a, żebym wiedziała, że jest cały i zdrowy. Łączymy się na videorozmowach, żeby chociaż na chwilę się zobaczyć – opowiada.

Piękna dziennikarka tak bardzo martwi się o męża, że nie może spać.

 – Najgorsze są noce. Na początku w ogóle nie spałam. Kiedy się budzę, łapię za telefon, by zobaczyć, czy Jacek do mnie napisał. Cały czas czuwam i sprawdzam w internecie wiadomości, które napływają z Ukrainy. W Kijowie mąż na początku zatrzymał się w mieszkaniu dziennikarki, która pojechała jako korespondentka na Wschód Ukrainy. Opiekował się w tym czasie trzema kotami i z jednym z nich się zaprzyjaźnił. To kot uratowany z linii frontu z Donbasu. Cudem przeżył, błąkał się wśród świszczących kul na pierwszej linii frontu. Kiedy został przywieziony do Kijowa był strasznie wychudzony i ledwie żywy.Jacek zdecydował, że jeśli tylko będzie miał taką możliwość, zabierze go ze sobą do Polski. Nie wiem co na to nasze psy, ale wiem, że Jacek bardzo lubi zwierzęta i jeśli tylko się da, nie zostawi nowego przyjaciela - opowiada.

ZOBACZ: Pulchniejsza Maria Dębska pokazała się nago. Jej biust i pośladki możesz oglądać do woli

Dziennikarka wierzy, że niebawem przytuli swojego męża.

– Mam nadzieję, że Jacek szybko wróci do domu. Kiedy się tam wybierał myśleliśmy, że jedzie na weekend i zaraz wróci, bo wszyscy mieli nadzieję, że Putin się opamięta. A tu wojna trwa już ponad dwa tygodnie. Tęsknię za mężem, ale jestem z niego bardzo dumna – dodaje Małgorzata.

Sonda
Czy wybuchnie III wojna światowa?
Małgorzata Opczowska i Jacek Łęski wzięli ślub! Zostaną rodzicami?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają