Małgorzata Opczowska gorzko o zwolnieniu z TVP. Tak się o tym dowiedziała!

2024-06-26 14:26

Małgorzata Opczowska była jedną z osób, która musiała pożegnać się z pracą w TVP. Dziennikarka odniosła się zarówno do swojego zwolnienia, jak i ostatniej afery wokół "Pytania na śniadanie". "Albo się ma klasę, albo się jej nie ma" - stwierdziła.

Małgorzata Opczowska

i

Autor: AKPA

Afera wokół programu "Pytanie na śniadanie"

Chyba o mało którym polskim programie jest obecnie tak głośno, jak o "Pytaniu na śniadanie". Niestety, niekoniecznie z dobrych powodów. Po ubiegłorocznej zmianie władzy kwestią czasu było aż dotkną one również Telewizję Polską. Jednak chyba nikt nie spodziewał się, że przez TVP przejdzie istne tornado. Z pracą pożegnało się wiele znanych twarzy, w tym cała ekipa prowadzących "Pytanie na śniadanie". Dotychczasowe gwiazdy programu zastąpiono nowymi duetami.

Jednak te radykalne zmiany nie przypadły do gustu widzom. Jak informuje portal Wirtualne Media, "Pytanie na śniadanie" przyciąga przed ekrany mniej widzów niż konkurencyjne "Dzień Dobry TVN" i stracił pozycję lidera na rynku. W maju program oglądało średnio 306 tys. osób. Rok temu widownia była większa o 111 tys. Nowa szefowa programu, Kinga Dobrzyńska, zapewniała, że nie przejmuje się spadkiem, a widzowie po prostu muszą się przyzwyczaić.

Mimo zapewnień kilka dni temu wdała się z "pyskówkę" z internautami pod jednym z postów na Facebooku "PNŚ". Gdy internauci, oburzeni jej zachowaniem, zaczęli bronić prawa do wolności wyrażania swojej opinii, szefowa śniadaniówki napisała, że widocznie poziom programu jest dla widzów za trudny. "(...) Widocznie poziom dzisiejszego 'Pytania na Śniadanie' jest za trudny. Nie ma durnych tancerek i nadętych chłopczyków przekonanych, że istnieje cud narodzin, i trzeba udawać kogoś, kim się nie jest" - dodała. Nie trudno się domyśleć, że chodzi oczywiście o Idę Nowakowską oraz Tomasza Kammela.

Małgorzata Opczowska o kulisach zwolnienia z TVP

Do jej zachowania odniósł się Dział Komunikacji Korporacyjnej TVP. Swoim komentarzem podzieliła się również Ida Nowakowska. Do spadków oglądalności oraz zachowania Dobrzyńskiej odniosła się również była gwiazda programu - Małgorzata Opczowska.

"Miarą kompetencji producenta są wyniki oglądalności. Tak naprawdę, to widzowie są sędziami. To dla nich robi się program. Jakakolwiek arogancja w stosunku do widzów, to na pewno nie jest pomysł, żeby podnieść sobie oglądalność. To tak jak z Mistrzostwami Europy i z piłką nożną - to sędzia ma decydujący głos. I mam wrażenie, że widzowie, którzy są sędziami, wystawili temu programowi, a na pewno producentce żółtą, a może nawet czerwoną kartkę. Brak szacunku do nich na pewno nie polepszy sytuacji 'PnŚ'" - powiedziała w rozmowie z dziennikarką Jastrząb Post.

Dziennikarka opowiedziała również o kulisach swojego rozstania z TVP. Telewizja Polska zrezygnowała także z usług jej męża, Jacka Łęskiego, który występował w TVP Info i był jednym z gospodarzy zdjętego "Alarmu". Okazuje się, że Opczowska o tym, że nie pojawi się już w "PNŚ" dowiedziała się telefonicznie. "Mnie informacja o tym, że nie ma mnie w grafiku, została przekazana telefonicznie. Powiem tak - albo się ma klasę, albo się jej nie ma. Ja staram się ją zachowywać, dlatego nie komentuję w dużej mierze tego, co dzieje się teraz w telewizji" - stwierdziła.

20 lecie Pytanie na śniadanie. Gwiazdy na plaży w Sopocie

Barbara Kurdej-Szatan nie chce prowadzić "Pytanie na śniadanie"

QUIZ Dzień Ojca. Najsłynniejsi ojcowie w serialach TVP. M jak miłość, Na dobre i na złe, Klan

Pytanie 1 z 18
Marek (w tej roli Kacper Kuszewski) to ojciec Mateusza w serialu:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki