Małgorzata Ostrowska-Królikowska skorzystała na aferze syna? Gwiazda "Klanu" ma szansę zostać królową reklamy
Po śmierci Pawła Królikowskiego (+58 l.) Małgorzata Ostrowska-Królikowska zamieściła na swoim profilu na Instagramie pożegnalny wpis. Odbił się on szerokim echem w mediach i sprawił, że coraz więcej osób zaczęło ją obserwować. Z każdym kolejnym miesiącem popularność pani Małgorzaty rosła. Nie bez znaczenia pozostaje także konflikt Antka Królikowskiego z Joanną Opozdą (35 l.), w który i ona została wplątana. Często była bowiem zaczepiana w komentarzach i proszona, by odniosła się do poczynań syna. Zdarzało jej się też zabierać głos i komentować rodzinną niewygodną sytuację. Doszło do tego, że jej profil na mediach społecznościowych śledzi aż 110 tys. osób. Co ciekawe, jej wizerunek na wspomnianych aferach wcale nie ucierpiał. Przeciwnie.
– Jest postrzegana jako głowa tej rodziny, która ją spaja i umacnia. To ktoś taki jak swego czasu królowa angielska, która też musiała być piorunochronem dla swoich niepoukładanych życiowo dorosłych dzieci. Oczywiście, w odpowiedniej skali – uważa ekspert dużego domu mediowego.
To wszystko sprawia, że stała się łakomym kąskiem dla firm, które chętnie widzą ją w reklamach swoich produktów.
– Małgorzata zainteresowała reklamodawców, którzy coraz częściej proponują jej współpracę. I tak dostaje propozycje dotyczące reklamowania kosmetyków, produktów spożywczych, artykułów do domu. Za jeden post może negocjować kwoty sięgające 50 tys. zł – zdradza w rozmowie z „Super Expressem" znajoma gwiazdy. - Do niedawna Małgosia była pomijana przez reklamodawców, ale w ostatnich latach przybyło jej obserwatorów w mediach społecznościowych i agencje marketingowe to zauważyły. Ta zwiększona popularność to niewątpliwie efekt kłopotów rodzinnych, które przenikały do prasy – dodaje nasze źródło.
Czyli nie ma tego złego...
Polecany artykuł: