Małgorzata Pieczyńska bardzo młodo wyszła za mąż, miała zaledwie 19 lat, kiedy stanęła przed ołtarzem. Aktorka wspominała w wywiadach, że jej rodzicom bardzo nie podobało się to, że tak szybko wychodzi za Andrzeja. Czas pokazał, że mieli rację, jednak Pieczyńska była bardzo zakochana i wierzyła, że będzie z Andrzejem do grobowej deski.
- Żyłam złudzeniami - podsumowała w rozmowie w programie "Taka jak Ty".
NIE PRZEGAP: Polacy wpłacali na zbiórkę tonącej w długach Karoliny z "Projekt Lady". Zobaczyli, na co wydała pieniądze i SĄ WŚCIEKLI!
Po sześciu latach od ślubu jej mąż przyprowadził do domu swoją kochankę. W dodatku przedstawił ją jako swoją przyszłą żonę. Nie da się ukryć, że to dość nietypowa i szokująca sytuacja, w której nie chciałaby znaleźć się żadna kobieta. Małgorzata Pieczyńska opowiedziała o swojej reakcji w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem w TVP Kobieta.
- W takich chwilach nie ma o czym rozmawiać. Wtedy "klucze na stół" - powiedziała aktorka.
Pieczyńska rozwiodła się z mężem, jednak zachowała jego nazwisko. Małgorzata odnalazła szczęście dopiero u boku drugiego męża, którego poznała w Sztokholmie. Mężczyzna jest biznesmenem polskiego pochodzenia. Aktorka na stałe przeniosła się do Szwecji, jednak nie zrezygnowała z kariery w Polsce. Dzieli pracę w ojczyźnie z życiem prywatnym za granicą. Z drugim mężem wspólnie wychowali syna Wiktora, a dziś są dumnymi dziadkami małej Zosi.