Małgorzata Pieńkowska przyszła do "M jak miłość" w mokrych włosach
Małgorzata Pieńkowska do obsady "M jak miłość" trafiła na samym początku, czyli jeszcze w roku 2000. Na spotkanie z produkcją serialu przyszła bez jakiejś zbędnej spiny. - Ktoś z produkcji zaprosił mnie na spotkanie, podczas którego zaproponowano mi dołączenie do obsady "M jak miłość". Pamiętam, że poszłam na nie w mokrych włosach, prosto po basenie - śmieje się aktorka w rozmowie z portalem Plejada.pl. - Stwierdziłam, że jeśli mam zagrać w tym serialu, to i tak zagram - argumentuje. Faktycznie, Małgorzata Pieńkowska dostała rolę Marysi Zduńskiej. W tamtym czasie nikt nie przypuszczał, że serial emitowany będzie w TVP przez kolejne 24 lata. - Początkowo zdjęcia do "M jak miłość" miały trwać jedynie dwa lub trzy tygodnie. To miała być zamknięta całość. Nikt się nie spodziewał, że ten serial stanie się nie tylko najdłużej emitowaną produkcją w polskiej telewizji, ale też najliczniej oglądaną przez Polaków - wspomina aktorka. "M jak miłość" trwało i trwało, a Małgorzata Pieńkowska szukała nowych wyzwań artystycznych. Dlatego postanowiła zrezygnować z roli Marysi. Miała konkretne argumenty.
Nie przegap: Tak Małgorzata Pieńkowska wyglądała jako 30-tka! Powalająca uroda gwiazdy M jak miłość
Kulisy odejścia Małgorzaty Pieńkowskiej z "M jak miłość". Potem wróciła do serialu TVP
O kulisach odejścia z "M jak miłość" aktorka opowiedziała we wspomnianej rozmowie. - Czułam przesyt. Miałam wrażenie, że coś w sobie gubię. Wiedziałam, że muszę zamknąć jedne drzwi, by otworzyć inne - wyjawia Małgorzata Pieńkowska, która zajęła się tworzeniem spektakli. Jak na decyzję serialowej Marysi zareagowała produkcja telenoweli TVP? - Mądrze. Wydaje mi się, że byli na to przygotowani. Z jednej strony namawiali mnie, żebym zmieniła zdanie. Z drugiej – wiedzieli, że za moją decyzją stoją konkretne argumenty. To nie było tak, że coś mi się przestało podobać i zaczęłam tupać nóżką jak mała dziewczynka, tylko miałam stuprocentową pewność, że muszę odejść, bo inaczej za chwilę się uduszę - zdradza aktorka. Małgorzata Pieńkowska była przekonana, że do "M jak miłość" już nie wróci. Stało się jednak inaczej.
Pod artykułem prezentujemy zdjęcia Małgorzaty Pieńkowskiej sprzed lat
Byłam pewna, że definitywnie kończę swoją przygodę z "M jak miłość". Naprawdę! Dałabym sobie za to rękę uciąć. Potem jednak musiałam zmierzyć się z tym, że mocno tkwię w szufladce z napisem "Marysia". Więc gdy po jakimś czasie produkcja zadzwoniła do mnie z pytaniem, czy chciałabym wrócić, pomyślałam, że jestem szczęściarą, że ktoś mi to proponuje. Zaczęłam się zastanawiać nad tym, co ja w ogóle wyprawiam i dlaczego przekreślam tyle lat mojej pracy. Ale żeby dojść do takich wniosków musiałam spotkać się z dojrzałą sobą - podkreśla była i obecna gwiazda "M jak miłość".