Tragedia w domu dziennikarki Małgorzaty Puczyłowskiej, autorki książki pt. "Być dzieckiem legendy". Doszło do pożaru w jej domu w dzielnicy Wesoła w Warszawie. Dziennikarka jest skazana na pomoc ludzi dobrej woli. Od lat mieszkała sama z synem, którego sytuacja życiowa w dobie pandemii koronawirusa też jest trudna, a z którym musiała uciekać w środku nocy z płonącego domu. Ogień zatlił się w pionie kominowym oraz na poddaszu. Jak czytamy na stronie internetowej zbiórki, pani Małgorzata nie była w stanie sfinansować pieca gazowego oraz instalacji centralnego ogrzewania. Paliła drewnem w kominku. Straty można zobaczyć na zdjęciach, które udostępnił na Facebooku jej syn. W wyniku przeprowadzonej akcji ratunkowej dom został również zalany i wymaga remontu. Dziennikarka straciła rzeczy osobiste. To nie koniec fatalnych wieści - dom nie był ubezpieczony! Do akcji pomocy w zbiórce funduszy dołączyły znane aktorki: Anna Korcz i Joanna Kurowska. Kochani. Nigdy nie prosiłam o nic dla siebie. Ale teraz proszę..... dla mojej przyjaciółki, znakomitej dziennikarki, Małgosi Puczyłowskiej. Zapaliły się sadze w kominie i spalił się jej ukochany dom w Starej Miłosnej. Małgosia od lat organizowała charytatywne pokazy mody dla dzieci z niepełnosprawnościami (zdjęcia z tych pokazów). Zawsze gotowa pomóc tym , którzy tej pomocy potrzebują. Teraz, w potrzebie jest Ona - napisała na swoim Facebooku Kurowska. Zobaczcie zdjęcia i film z miejsca tragedii.
Ogromna prośba, by środki na pomoc dla Małgosi wpłacać przez oficjalną stronę zrzutki. Link znajdziecie TU >>>
Tydzień od tragedii sytuacja wygląda naprawdę źle. Dom wymaga generalnego remontu, osuszenia ścian, zerwania tynków i położenia nowych. Na tydzień schronienia pani Małgorzacie i jej synowi udzielili właściciele hotelu i restauracji Mela Verde, ale nie mogą tam być w nieskończoność. Muszą jak najszybciej wrócić do normalnego życia, dlatego apelujemy o włączenie się w pomoc finansową, choćby symbolicznymi wpłatami.