Kilka lat temu Małgorzata Rozenek znalazła szczęście u boku Radosława Majdana. Para niedawno przywitała na świecie długo wyczekiwanego syna, Henia. Do tej pory uchodzili za małżeństwo wręcz idealne. Jak się jednak okazuje, dochodzi pomiędzy nimi do sprzeczek, które przeradzają się w prawdziwe i ostre awantury!
Małgorzata Rozenek w rozmowie z Jastrzab Post wyjawiła, jak wyglądają jej kłótnie z Radziem. Aż takiej szczerości na pewno nie spodziewał się nikt! Jedna z awantur była tak ostra, że omal nie wyrzucili ich z hotelu!
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan awanturowali się w hotelu! A na plaży było jeszcze ostrzej!
Małgorzata Rozenek w rozmowie z portalem stwierdziła, że mało kłóci się z mężem. Jednak jej kolejne słowa są zastanawiające.
- Raz pokłóciliśmy się w Londynie i to była taka awantura, że myślałam, że nas z hotelu wyrzucą. Bo jak my się już zaczynamy kłócić, to ja po prostu nie umiem się zatrzymać. I jeszcze pamiętam, że tam było hinduskie wesele, miałam nadzieję, że to hinduskie wesele przytłumi całą sytuację - mówi Małgorzata Rozenek.
NIE PRZEGAP: Od tyłu sfotografowali Witolda Paszta w markecie. Nie uwierzycie, co zwisało mu z tyłka! [ZDJĘCIE]
Pomiędzy Rozenek, a Majdanem doszło do kolejnej publicznej awantury, tym razem na plaży w Meksyku. Radzio starał się ustalić, czemu żona na niego krzyczy, co wpędzało ją w jeszcze większy szał.
- Druga kłótnia była w Meksyku. Staliśmy na plaży i ja się tak na niego darłam, że głos straciłam. Radzio stał i pytał, dlaczego się drę. Czym doprowadzał mnie do jeszcze większego szału. To nie jest tak, że to trwa bardzo długo. Tylko trwa to np. 3 godziny darcia się totalnego, z reguły mojego. Chociaż Radzio też potrafi. Więc tak się drzemy, drzemy i koniec - wspomina Małgorzata Rozenek.
NIE PRZEGAP: Właśnie dowiedzieliśmy się, kim jest ojciec Rafała Brzozowskiego! Aż nam opadła szczęka! [ZDJĘCIA]
Na koniec rozmowy z dziennikarką gwiazda stwierdziła, że nie ma sensu marnować czasu na awantury.
- Ale kłócimy się naprawdę bardzo rzadko, bo wiemy, że nie ma sensu marnować czasu na awantury, więc tego nie robimy. My znamy się z Radziem tak, że ja na niego spojrzę i wiem, że muszę odpuścić, poczekać, bo wiem, że to nie ma sensu. Albo Radosław wie, że nie będzie ciągnął tematu, bo to nie jest na to moment. Jak ludzie się dobrze znają i szanują nawzajem, to nie sprawiają sobie przykrości. Nie dążą do konfrontacji. My robimy wszystko, żeby nie było awantur. Jesteśmy ludźmi, którzy nie lubią marnować czasu na złe emocje. Ale jak już dojdzie do wybuchu, to jest taaaka awantura - kończy swoje zwierzenia Małgorzata Rozenek.
Spodziewaliście się tego? Dajcie nam znać w komentarzach!