Małgorzata Rozenek do tej pory nie narzekała na problemy z dziećmi. Chłopcy rośli zdrowo i dobrze się chowali. Ale teraz w domu Rozenek pojawił się problem. Małgorzata żaliła się w magazynie „Naj”, że jej młodszy synek Tadzio nie chce jeść i trudno namówić go na pożywne dania. „Teraz się martwię i to szczególnie o Tadeusza, który gorzej je. Siedzenie przy nim, tłumaczenie i szukanie sposobu na to, aby zjadł coś wartościowego i dobrego, wymaga dużej kreatywności” powiedziała. Perfekcyjna mama musi więc wymyślać różne sposoby, by przekonać chłopca do jedzenia.
Jak przyznała problem z niechęcią Tadzia dojedzenia pojawił się jakiś czas temu: „To już trwa od jakiegoś czasu. Tylko ja doskonale rozumiem, że jeśli on nie chce czegoś zjeść, to nikt nie jest w stanie go do tego zmusić”. Małgorzata wie, że kto jak kto, ale jej młodszy syn nie jest osobą, którą łatwo przekonać: „Czteroletni Tadzio to cała ja: nerwowy i z ogromnym apetytem na życie. I nie daje sobie nic wmówić”. A może to Radek Majdan powinien przekonać malca, że jeśli będzie zdrowo się odżywiał, to w przyszłości będzie takim silnym mężczyzną jak on? Miejmy nadziej, że wspólnie Małgosia i Radek znajdą rozwiązanie sytuacji.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail