Szokujące zachowanie Rozenek. Totalnie puściły jej nerwy i zaczęła krzyczeć przed kamerą! Jeszcze nigdy jej takiej nie widzieliśmy

2021-03-10 9:50

Małgorzata Rozenek-Majdan od lat mierzy się z ogromnym hejtem, który w ostatnim tygodniach wyraźnie się nasilił, gdy w TVN Style ruszył jej program "Rozenek cudnie chudnie". Prezenterka udzieliła właśnie wywiadu Magdzie Mołek na jej kanale na YouTube. W pewnym momencie, gdy panie rozmawiały o hejcie, którego Małgorzata Rozenek zaznaje ze strony kobiet, puściły jej nerwy. Zaczęła krzyczeć.

Małgorzata Rozenek

i

Autor: YouTube Małgorzata Rozenek

Małgorzata Rozenek na co dzień mierzy się z dużym hejtem. Ostatnio głównie z powodu nowego programu na TVN Style. Kobiety zarzucają jej w Internecie, że może sobie "cudnie chudnąć", bo ma sztab ludzi, który jej w tym pomaga, bo ma pieniądze - co zresztą jest jej też bardzo często wypominane, gdy tylko ubierze się w drogie rzeczy. Innym powodem do hejtu są wszelkie aktywności zawodowe, których podejmuje się Małgorzata Rozenek. Jej zdaniem kobiety mogą jej też zazdrościć pomocy i wsparcia męża i rodziny. 

- Jak czytam niektóre komentarze od kobiet, nawet te najbardziej obraźliwe w moim kierunku, to ja naprawdę mam taki odruch, żeby wziąć tę dziewczynę i ją po ludzku przytulić, bo ja sobie wyobrażam, jak ona się szarpie. Jak ona siedzi sama gdzieś, z dzieckiem, mąż jej nie pomaga, nie ma perspektyw, nie ma prawa jazdy, a do najbliższego przystanku ma tyle i tyle. Ja wiem, dlaczego one mnie nie lubią. One sobie muszą myśleć: "Żyjesz w Warszawie, mąż się podrzuci, ojciec cię zawiezie". Moja mama jest w stanie przywieźć mi jedzenie, pomóc z dziećmi, jest też nasza pani Bożenka (opiekunka dzieci i zarządca domu - przyp. red.) ja naprawdę nie jestem self-made man. Te osoby, które to piszą, nie mają tego szczęścia i nie mają takich osób wokół siebie - powiedziała Rozenek ze zrozumieniem w wywiadzie z Magdą Mołek na jej kanale "W moim stylu" na YouTube.

NIE PRZEGAP: Agata Młynarska wyprowadziła się z Polski. W takich warunkach teraz żyje. Nowy dom i adopcja [ZDJĘCIA]

Ale w pewnym momencie wywiadu stało się bardziej nerwowo. Małgorzata Rozenek, która zazwyczaj jest oazą spokoju, ma do siebie ogromny dystans i nie odpowiada na hejty, tym razem nie wytrzymała. 

- I teraz, Magda, obiecałam sobie, że będę bardzo szczera z tobą w rozmowie i nie wiem, czy tego nie pożałuję i czy znowu nie będzie to powód do hejtu, ale chcę być szczera - zwróciła się do Mołek. - Nie chcę mówić okrągłych słów, które będą pocieszeniem dla wielu osób. Nie ma wątpliwości, że każdy z nas jest inny. Nie ma wątpliwości, że każdy z nas ma inne priorytety. Nie ma wątpliwości, że każdy ma inne dzieci - bardziej lub mniej wymagające. I nie ma wątpliwości, że jeden lubi ryby, a drugi lubi grzyby. Ja muszę non stop przepraszać wszystkich i non stop usprawiedliwiać się, że mi się po prostu chce. Magda, mi się po prostu chce! Ja się budzę każdego dnia z głową pełną energii, głową pełną pomysłów, apetytem na życie. Dziś obudziłam się o 6, wycałowałam mojego 6-zębnego Henia, wycałowałam tego Radzia. Poszłam, ruszyłam się, porozciągałam się, bo chciałam, bo budzę się i się cieszę. I dlaczego do cholery ja mam ciągle za to przepraszać?! Ja tak mam, dziewczyny, po prostu! Jeden się rodzi z blond włosami, drugi się rodzi z ciemną skórą, trzeci ze skłonnością do cukrzycy, a trzeci z cholernie dużą energią do życia. Ja tak mam! - powiedziała cała w emocjach. - Boże, za co mam przepraszać?! - krzyknęła na koniec Rozenek.

ZOBACZ TAKŻE: Erotyczne nagranie z Anną Muchą trafiło do sieci. Przeżywała orgazm i została nakryta! SZOKUJĄCE WIDEO

- Przyrzekam, często mam tak, że myślę: "Dziewczyny, ja naprawdę Was rozumiem, wiem, co wy chcecie mi wykrzyczeć". Ten hejt,  te komentarze często naprawdę obraźliwe, jak odbieram na zasadzie, że one już nie mogą tego zdzierżyć, że dla nich to już jest za dużo. Że ja jestem uosobieniem czegoś, czego one nienawidzą, może przez to, że to kładzie na nich za duże wymagania, one nie chcą takiego życia i ja uosabiam takie życie, które dla nich nie ma wartości. Ale to jest moje życie - powiedziała Rozenek i dodała: - Znowu będzie hejt, że nie mam zrozumienia dla kobiet - machnęła na koniec ręką.

- Liczą się intencje, będzie dobrze, zobaczysz - uspokoiła ją Magda Mołek.

Rozumiecie ją teraz bardziej? 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki