Małgorzata Rozenek-Majdan na wczasach naraża Henia na śmiertelnie niebezpieczeństwo!

Perfekcyjna pani domu zrobiła w sieci wielką relację z przygotowań do wyjazdu do Szwecji. W tym roku rodzina Majdanów zdecydowała się nie korzystać z luksusowych hoteli. Wybrali podróż kamperem, który musi pomieścić pięć osób oraz cztey psy. Jak przyznała Małgosia, taka wyprawa to dla nich prawdziwe wyzwanie. Długo zastanawiała się, gdzie schowa swoje drogie ubrania, bo zapewne zabrała pół swojej garderoby. Problemem okazał się również limit wody do kąpieli.

ZOBACZ KONIECZNIE: Rozenek zabrała cały majdan do Szwecji. Wynieśli pół domu do kampera. Mamy zdjęcia

Małgosia nie będzie się kąpać?

Dla Rozenek-Majdan warunki, w których będzie przebywać przez najbliższe dni bardzo odbiegają od tych, w których żyje na co dzień. Zapewne Radek (49 l.) i jej synowie Stanisław (16 l.), Tadeusz (11 l.) i roczny Heniu są zachwyceni perspektywą przeżycia ekstremalnej przygody. Znani rodzice jednak muszą zadbać o wiele spraw. Celebrytka przeżyła szok, gdy usłyszała na ile starczy wody w kamperze.

- Facet, który się zajmuje tymi kamperami napisał do mnie: ile was tam jedzie tym kamperem? Zbiornik wody, 120 litrów, będziecie mieli maksymalnie trzy dni, przy oszczędzaniu wody. (...) Zrzuty szarej wody, czyli tej brudnej, dwa dni (...) - zdradziła Małgosia.

- Słuchajcie, my mieliśmy plan w naszych głowach, że będziemy stawać na dziko, w przepięknych plenerach. Tu nie ma szans, żebyśmy nie pojechali na kemping - dodała.

Radek oczywiście zażartował, że Małgosia będzie się kąpała raz w tyogdniu w jeziorze.

- Nie wejdę do jeziora nigdy. (...) Choćbym miała uschnąć, nie wejdę do wody, w której nie widzę dna - zapowiedziała jego żona i dodała, że jedyny, którym będzie miał nieograniczony dostęp do ciepłej wody to Henio. Widać, że Małgosia niezywkle dba o swojego maleńkiego synka. Ale czy na pewno?

Ryzykuje życie syna

Rozenek-Majdan ma ogromne zasięgi w sieci, jest wzorem dla wielu kobiet, a odkąd została poraz trzeci mamą, również dla Polek, które spodziewają się dziecka, albo dopiero zaczynają przygodę z macierzyństwem. Zresztą celebrytka wydała nawet poradnik "Świadoma mama. Praktyczna wiedza i porady".

Okazuje się jednak, że wcale nie jest taka perfekcyjna na jaką się kreuje. Otóż przy okazji chwalenia się podróżą do Szwecji, zobaczyliśmy, że celebrytka w ogóle nie ma wiedzy na temat tego jak bezpiecznie przewozić roczne dziecko, mimo że Małgosia w podróż zabrała dwa foteliki, to w żadnym z nich jej synek nie był bezpieczny.

Na instastories widać, że Heniu siedzi w foteliku, który nie jest dopasowany do jego kategorii wiekowej i wagowej. Przewidziany jest dla dużo starszych dzieci. Zagłówek jest wysoko ponad jego głową i na pewno nie spełnia swoich funkcji w kwestii bezpieczeństwa. Na innym ujęciu widać syna celebrytki w drugim foteliku. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystko już jest prawidłowo, niestety i tym razem wielka gwiazda popełniła straszny błąd. Dziecko musi być zapięte bardzo ciasno, żeby w razie uderzenie nie wyślizgnęło się z pasów. Tymczasem Heniu ma luźne pasy i marne szanse na wyjście bez szwanku przy silnym uderzeniu.

Miejmy nadzieję, że Małgosia nadrobi wiedzę z przewożenia dzieci autem i następnym razem będzie dobrym przykładem dla swoich fanów, a przede wszystkim zabda o życie i zdrowie swojego syna.