Jak czytamy, parkowanie samochodu w zatoczce dla autobusów to częsty problem. Kierowcy tłumaczą się, że chcieli wyskoczyć na chwilę do sklepu, bankomatu, czy po prostu wysadzić pasażera. Takie sytuacje są niedopuszczalne, bo nie tylko utrudnia się ruch autobusów, lecz także wpływa na bezpieczeństwo pasażerów.
Małgorzata Rozenek-Majdan łamie przepisy
Być może Małgorzata Rozenek-Majdan nie zdawała sobie z tego sprawy, bo kilka dni temu wracając z porannego treningu zatrzymała się na końcu zatoczki autobusowej. Włączyła światła awaryjne i udała się na zakupy do sklepu spożywczego. Po kilku minutach wróciła bez sprawunków do auta i odjechała w stronę nowego domu. Zgodnie z prawem o ruchu drogowym: „zabrania się zatrzymania pojazdu: w odległości mniejszej niż 15 metrów od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, a na przystanku z zatoką – na całej jej długości”. Grzywna za takie wykroczenie wynosi 100 złotych oraz 1 punkt karny.
To jednak nic. Gdyby auto Małgosi zostało zauważone przez funkcjonariuszy, mogłoby zostać odholowane, co generuje kolejne koszty. I na nic by się zdały tłumaczenia, że inni też tak zaparkowali. Dla Rozenek-Majdan, która pozostaje jedną z najbardziej przedsiębiorczych osób w show-biznesie kwoty za mandaty to jednak wciąż „drobne”.
Polecany artykuł: