Wtorkowe przedpołudnie. Pod rezydencję państwa Majdanów podjeżdża samochód. Wysiada z niego dwoje ludzi z tajemniczymi kuferkami i wypchanymi po brzegi torbami. Szybko okazuje się, że to stylista i wizażystka. Kobieta i mężczyzna wchodzą do domu nowożeńców. A tam w pocie czoła malują, czeszą i ubierają młodą panią Majdan. Dzięki nim po dwóch godzinach Małgosia jest gotowa na spacer... z psami.
- Przyznam się, jestem próżną osobą i boję się wychodzić bez makijażu. Mój Radosław uważa, że jestem superwspaniała i najlepsza, ale on jest szczególny - powiedziała nam niedawno Rozenek.
Ale przed ślubem Perfekcyjna Pani Domu nie zawsze była taka perfekcyjna. Często zdarzało się jej wyjść z domu w piżamie i w ogromnych wałkach na głowie. Teraz to się zmieniło. Trochę szkoda, bo przecież i tak jest piękna.
Zobacz: Rozenek SZCZERZE o swoim in vitro. Skrytykowała metodę Kożuchowskiej!