To nieuniknione. Małgosia i Jacek zakończą swoje małżeństwo w sądzie, gdzie lada moment złożą pozew rozwodowy. Na razie jednak wszelkie nieporozumienia odkładają na bok. Idą święta Bożego Narodzenia i chcą je spędzić razem. Tak by synowie Staś (6 l.) i Tadek (2 l.) mieli przy sobie oboje kochających rodziców.
- Małgosia zrobi wszystko dla dobra dzieci. Spędzi święta z chłopcami i Jackiem, po bożemu i tak jak powinno być - mówi znajomy pary. - W ten wyjątkowy czas Gosia nie chce dokładać synom dodatkowych stresów. W Wigilię wszyscy razem usiądą do stołu w ich rodzinnym domu - dodaje nasz informator.
Rozenkowie od dziewięciu lat tworzyli perfekcyjne małżeństwo. W tym roku jednak coś zaczęło się psuć. Spekulowano, że sukces Małgosi nie spodobał się Jackowi. On temu zaprzeczył.
- Musiałbym mieć kompleksy, a ich nie mam - powiedział.
Ich prawnicy przygotowują papiery rozwodowe. Wszystko wskazuje na to, że nie będą świętować cynowych godów.