Wydawałoby się, że kobiety piłkarzy kochają piłkę nożną. Małgorzata Rozenek jest chyba wyjątkiem. Gwiazda przyznaje, że nawet Radek Majdan nie jest jej w stanie namówić na obejrzenie wspólnego meczu.
- Radosław mnie zachęca, prosząc mnie: "Usiądź obok mnie i oglądaj", ale ja na tyle, żeby uciec, wyjechałam z moimi przyjaciółkami do Paryża, żeby dać Radosławowi kilka wolnych dni - powiedziała Rozenek w jednym z wywiadów.
Gwiazda przyznaje, że jej narzeczony był zdziwiony celem jej podróży.
- Radosław się ze mnie śmiał: "Pojechały trzy blondynki uciec przed Euro, do stolicy, gdzie jest Euro, niewiarygodne!". Prawda jest taka, że tam nie widać tego Euro. Ja już chcę, żeby Euro się skończyło, bo to może mieć negatywny wpływ na wiele rodzin w Polsce - dodaje.
Zobacz: Tylko u nas! Małgorzata Rozenek zdradza tajemnice swojego ślubu!