Małgorzata Rozenek wykończona wakacjami w kamperze. Jednak jest stworzona do luksusów

Cała Polska z wypiekami na twarzy śledzi relacje ze skandynawskiej podróży Majdanów. Małgosia codziennie zamieszcza filmiki, dzięki którym wiemy jak sobie radzą. Okazało się, że wyprawa kamperem to dla celebrytki i jej męża Radka nie lada wyzwanie. Niestety nie do końca zdawali sobie sprawę z czym wiąże się taka wersja wakacji. Obydwoje muszą zadbać o trójkę synów i cztery psy, co nie jest takie proste...

ZOBACZ KONIECZNIE: Małgorzata Rozenek-Majdan na wczasach naraża Henia na śmiertelnie niebezpieczeństwo!

Żałuje, że zdecydowała się na wyprawę kamperem?

Okazało się, że Małgosia i Radek (49 l.) za późno wzięli się za pakowanie i nie mieli kilku podstawowych rzeczy niezbędnych w podróży kamperem. Mieli mało czasu, a prom do Szwecji nie będzie przecież na nich czekał. Na szczęście, mimo kilku przeciwności, zdążyli i bezpiecznie dopłynęli do Skandynawii. Pierwszą noc spędzili na cempingu, co dla przyzwyczajonej do luksusów Rozenek-Majdan, było niezłym szokiem. W końcu na małej przestrzeni kampera musi się popieścić ich cała rodzina.

- My po pierwszej nocy w kamperze, mocno przerywanej. Najpierw musieliśmy rozebrać dzidziusia z piżamy, bo było mu za gorąco. Potem George zaczął piszczeć, a tu jest wysokie łóżko, jest wyżej niż w domu i baliśmy się, ze spadnie z łóżka, co prawie się stało. Potem znowu zaczął piszczeć. Potem musieliśmy wstać i wypuścić psy, bo chciały zrobić siusiu... - relacjonowała Małgosia na swoim Instagramie.

Rzeczywiście, patrząc w jakich konfiguracjach spali, nie dziwi fakt, że celebrytka jest niewyspana i może nawet trochę rozczarowana. Tym bardziej, że w nowych okolicznościach nie może się odnaleźć ich najmłodszy syn, roczny Heniu. Po trudnej pierwszej nocy, Małgosia i Radek nie mogli liczyć na chwilę wytchnienia, bo maluszek nie mógł zasnąć na popołudniową drzemkę. Marudził, płakał, nie pomagało nawet noszenie na rękach. W końcu rodzina zdecydowała się na spacer po okolicy. Złapał ich jednak deszcz, ale perfekcyjna pani domu była przygotowana na tę okoliczność i ubrała wszystkich w żółte sztormiaki. Na szczęście pogoda przypasowała Heniowi, który w końcu zdecydował się na krótki sen.

Z pewnością jednak celebrytka inaczej sobie wyobrażała zagraniczny wypoczenek. A tak, bez makijażu, w piżamie, zmęczona i niewyspana, bez chwili wytchnienia musi sprostać kamperowym warunkom i trudnościom. Miejmy nadzieję, że kolejne dni będą dla nich łatwiejsze...