Małgorzata Rozenek zdradza, jak dba o swoją URODĘ: na Sen i 12 łyków wody

2015-11-06 3:00

Choć od kilku miesięcy próżno było szukać jej w telewizji, Małgorzata Rozenek (37 l.) wraca! I to z pompą. Właśnie ukazała się jej kolejna książka i ruszają nagrania do nowego programu, w którym słynna Perfekcyjna Pani Domu nauczy rozbrykane nastolatki dobrych manier. W rozmowie z "Super Expressem" Małgosia zdradziła, jak przygotowuje się do programu i... jakie są jej tajemne patenty na dobry wygląd.

- Jest pani uśmiechnięta od ucha do ucha. To dlatego, że zaczął się dobry czas i ruszają nagrania nowego programu?

- Bardzo dobry czas. I nie tyle, co się zaczął, co po prostu odpoczęłam. Byłam na mocno zasłużonych wakacjach, bo robiłam program za programem, a raz nawet dwa jednocześnie. Teraz też na brak obowiązków nie mogę narzekać. Właśnie wyszła moja książka "Jak dbać o siebie perfekcyjnie", mam program, nad którym pracujemy. Ale cieszy mnie to, bo ja naprawdę lubię pracować i doceniam ten moment.

- Może pani zdradzić więcej na temat nowego programu "Damą być"? Podobno nie będzie się już pani aż tak uśmiechać?

- A właśnie, że będę... (śmiech). I po raz pierwszy nie mam zamiaru być surowym jurorem, ani oceniającą, ani panią machającą palcem. Pewnie nieraz się zdenerwuję na uczestniczki, ale przede wszystkim chcę być tam dla nich, wspierać w zmianie. Wiem, z czym będą się borykać, i wierzę, że to, czego się będą uczyć, jest istotne i przyda się im w życiu. Nagroda, której zdradzić nie mogę, powoduje, że warto o nią zawalczyć, bo zmienia życie.

- Kiedy ruszy program?

- W styczniu, jeśli nie wytrzymamy dłużej. Ale mam nadzieję, że ruszy dopiero wiosną. A wtedy... założę na ramówkę słynne szorty! (śmiech).

- Pomówmy o książce "Jak dbać o siebie perfekcyjnie". Jakie rzeczy są dla pani w tej kwestii najważniejsze?

- To są "oczywiste oczywistości", jak picie wody, unikanie cukru, ruch i wysypianie się. Okazuje się, że dla wielu osób wcale nie są takie oczywiste, ale to naprawdę są cztery podstawowe rzeczy, bez których nie da rady. To dzięki rozmowom i pytaniom uczestników w trakcie kręcenia "Perfekcyjnej pani domu" narodził się pomysł napisania tej książki. Ja sama korzystam z większości rad, które zawarte są w poradniku. Kiedyś postanowiłam, że może zmniejszę ilość snu, ale to się nie sprawdza, bo odpoczynek i czas na regenerację liczy się tak samo jak praca. Dziś staram się pilnować tych minimum 6-7 godzin w ciągu nocy. To jest bardzo ważne. Świetne są 15-minutowe drzemki, które nas regenerują. Jeśli chodzi o wodę, to jestem zwolenniczką picia 12 łyków wody co godzinę. To dobry sposób na regularne nawadnianie organizmu.

- Ale chyba czasem włącza się pani lenistwo, odstawia pani na bok te reguły i idzie pani na hamburgera?

- Jasne. Ale nie codziennie. Pozwalam sobie na wiele, właściwie na wszystko, ale ze zdrowym rozsądkiem. Oczywiście zdarzają mi się dni, kiedy najchętniej nie robiłabym nic. Kiedy jestem już bliska odpuszczenia treningu, myślę sobie: "Po co? Potem będę się obwiniać cały dzień, że go nie zrobiłam". Więc wolę go zrobić i mieć z głowy. Czasem muszę też zjeść słodycze. Bo takie drobne przyjemności są ważne i trzeba ze wszystkiego korzystać. Tyle że zawsze powinna zapalić nam się w głowie czerwona lampka z hasłem: "umiar".

- Najprostszy trik urodowy, coś, co zawsze mamy w domu?

- Używanie oliwy z oliwek do nawilżania rąk. Każda kobieta spędzająca czas w kuchni może śmiało go wykorzystać. Dużo potrafią zrobić dla wyglądu dobre krople do oczu.

- A jak facet powinien dbać o siebie? I jak pani dba o swojego mężczyznę?

- Mężczyźni powinni dbać o siebie dokładnie tak, jak chcą i czują. Oczywiście jest kilka zasad, których powinni przestrzegać - choćby krem do twarzy. Wielu mężczyzn uważa to za atrybut kobiet, a to wcale tak nie jest.

- A jaki jest pani stosunek do medycyny estetycznej? To dziś codzienność w dbaniu o siebie.

- Są kobiety, które są skupione na ekologicznym dbaniu o siebie i nie używają nawet kremów, które mają jakieś składniki chemiczne. Znam też takie, które korzystają z całego tego dobrodziejstwa, chirurgii i medycyny estetycznej. Wszystko jest dla wszystkich i niech każdy sam decyduje, co dla niego jest najlepsze i z czym się dobrze czuje. Nie powinniśmy krytykować innych za to, że korzystają z medycyny estetycznej lub nie. Wszystko jest dla ludzi.

Zobacz: Rozenek przechwala się: Moje książki są bestsellerami

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają