Małgorzata Socha mówi wprost o niesprawiedliwości
Małgorzata Socha od lat jest w kręgu zainteresowania producentów i reżyserów. Co chwilę podejmuje się kolejnych zawodowych projektów. Ostatnio widzowie mogli ją oglądać w kontynuacji popularnego serialu "Brzydula". Aktorka nie narzeka więc na nudę. Niestety na jej konto nie wpada takie wynagrodzenie jak niektórym za tą samą pracę. Socha postanowiła powiedzieć otwarcie o pewnej niesprawiedliwości w show-biznesie.
Kobiety powinny mówić o pieniądzach
Socha jest zachwycona nową książką Joanny Przetakiewicz "Pieniądze szczęście dają". Podziela zdanie, że powinniśmy się cieszyć otwarcie z posiadania pieniędzy i umieć je zarabiać.
- Tak jest to postrzegane, że pieniądze lubią ciszę, lepiej o tym nie mówić, emocje, uczucia, o takich rzeczach też lepiej nie opowiadać. To jest fajne, że kobieta, która jest absolutnie świadoma siebie, inspiruje kobiety, miała ten czas, żeby to wszystko zebrać razem i wydać bardzo interesującą pozycję, która gdzieś będzie takim drogowskazem dla kobiet, co zrobić, żeby mieć pieniądze, umieć się nimi cieszyć i też umieć zarabiać pieniądze. To jest ważne powiedziała w rozmowie z Jastrząb Post.
Socha przyznaje, że mężczyźni zarabiają więcej w branży filmowej
Małgosia nie boi się przyznać, że w branży filmowej mężczyźni zarabiają więcej niż kobiety. Uważa, że trzeba z tym walczyć, chociaż jak sama mówi, ciężko będzie do tego przekonać producentów filmowych:
- Spotkałam się z takimi sytuacjami. Takie sytuacje mają miejsce. Nie wiem, czy na chwilę obecną jesteśmy to w stanie zmienić. Wszystko w rękach kobiet, producentek. Myślę, że mężczyzn producentów będzie trudniej przekonać, że siłą kina są teraz kobiety.