Małgorzata Borysewicz z "Rolnik szuka żony", znana w sieci jako "Rolnik w szpilkach", spodziewa się trzeciego dziecka. Kobieta, która niegdyś znalazła miłość w show TVP, jest już na końcówce ciąży. Za miesiąc, czyli pod koniec lutego, ma planowany termin porodu, a teraz postanowiła podzielić się ze swoimi fanami kolejnymi informacjami na temat tego wspaniałego czasu. Wcześniej wyznała, że spodziewa się synka, nie ma na razie ochoty na słodkie jedzenie i chętniej zajada się ogórkami kiszonymi, czyli dokładnie tak, jak czasem żartuje się z ciąży, choć oczywiście każda kobieta inaczej ją przechodzi oraz ma inne upodobania. Małgosia Borysewicz i Paweł poznali się na planie 4. edycji "Rolnik szuka żony", a teraz oboje prowadzą gospodarstwo, zajmują się domem i opieką nad maluchami. Najpierw w 2019 roku na świat przyszedł Ryszard, a ponad rok później urodziła się córka: Blanka. Maluchy cieszą się z braciszka, który pojawi się wkrótce w ich rodzinie. - Znają już płeć, przytulają mnie i czasem po mnie skaczą. To rozczulające, bo jak rodziła się Blania, to Rysio miał rok i siedem miesięcy - śmiała się Małgosia Borysewicz w mediach społecznościowych. Teraz ujawniła, jak trzecie dziecko będzie miało na imię. Szczegóły poniżej.
Małgosia Borysewicz zdradza imię synka. Za miesiąc urodzi się cudowny chłopiec
Rzadko który poród następuje w konkretnym terminie, wyznaczonym na pierwszej wizycie ginekologicznej, gdy kobieta zajdzie w ciążę. Statystycznie to zaledwie kilka procent rodzących doczekuje się maluszka we wskazanej dacie. Odstępstwa mogą być różne: dzień, kilka dni, maksymalnie dwa tygodnie - do przodu lub do tyłu. Z wpisów Małgosi Borysewicz wynika, że uczestniczka "Rolnik szuka żony" urodzi synka mniej więcej pod koniec lutego. A jak będzie miał na imię malec?
- Dziękuję. Niech ten ostatni miesiąc będzie tak miły, jak wczorajszy dzień. Rodzina to siła, zawsze to podkreślam. Jesteśmy trochę jak taka włoska, ale więź to to, co buduje się latami. Która następna? Bo nie mówcie, że to koniec! Filipku, czekamy synusiu. Ale jeszcze chwilkę pomieszkaj pod moim serduszkiem - napisała Małgorzata Borysewicz na Instagramie.
Tym samym okazało się, że "Rolniczka w szpilkach" nie uległa modzie i trendom, które są związane z nadawaniem anglojęzycznych imion dzieciom albo tych bardziej wyszukanych. Tutaj postawiła bardziej na klasykę, standardowe i zarazem piękne imię. Fani w komentarzach wskazują, że to świetny wybór i wspaniała decyzja. - Cudowne imię - wtórują jej pod uroczym filmikiem zamieszczonym w sieci. Możecie go obejrzeć poniżej. Redakcja "Super Expressu" gratuluje i trzyma kciuki za szczęśliwe rozwiązanie.