Alan Andersz swoją ogólnopolską popularność zyskał dzięki serialowi "39 i pół", gdzie wcielił się w rolę syna głównego bohatera, którego grał Tomasz Karolak. Ponadto na fali sławy wziął udział w programie "Taniec z gwiazdami". Oprócz tego aktor występował w największych polskich serialach: "Na wspólnej", "Na dobre i na złe". Był również jurorem tanecznego show telewizji Polsat "Got to dance". W pewnym momencie jego życie coraz bardziej pochłaniały szalone imprezy. Jedna z nich potoczyła się bardzo źle. Aktor o mały włos nie stracił na niej życia. Lekarze walczyli o życie aktora.
Alan Andersz świętuje 35. urodziny! Jego życie nie należało do najłatwiejszych
Wraz ze wzrostem popularności aktor coraz częściej imprezował. Wraz z grupą innych młodych aktorów byli stałymi bywalcami warszawskich klubów. Byli wówczas na językach całej stolicy. W 2012 roku jedna z imprez wymknęła się spod kontroli. W niewyjaśnionych do końca okolicznościach, gwiazdo spadł ze schodów. Pechowo uderzył głową w znajdującą się tam donicę. Obrażenia były bardzo poważne. Potrzebna była trepanacja czaszki. Aktor otarł się o śmierć, a to zmieniło kompletnie jego podejście do życia!
- Dwa lata dochodziłem do pełnej sprawności. Wszystko się pod kopułą poprzestawiało, kocham życie. Miałem czarną dziurę, nie widziałem światła. Trzy lata trzeźwiałem. Trzeźwy Alan, to jedno z ograniczeń, nie mogę pić - mówił przed laty w rozmowie z Pudelkiem.
Na kanapach u Kuby Wojewódzkiego wspomniał, że o powrót do pełnej sprawności walczył latami. Po 4 latach wziął pierwszy prysznic na stojąco. Wyznał również, że czuł się wówczas bardzo samotny. Od 2014 roku uprawia crossfit i wspiera ludzi w podobnej sytuacji.