Kozyrze kroku dotrzymywała Agnieszka Chylińska, za to Małgorzata Foremniak była wczoraj ewidentnie bez formy. Żadna z jej wypowiedzi nie zostanie zapamiętana na dłużej.
Oto najlepsze fragmenty drugiego półfinału:
Kozyra o HD Dance Studio:
Waszą słabą stroną jest banalna choreografia. Jesteście najsłabszym ogniwem, nikt nie może być gorszy.
Kozyra o Magdalenie Sztencel:
Na początek było nudnawo, ale potem zapomniałem jak się nazywam. Latała pani jak czartery do Egiptu.
Prokop o Kubie Sikorze:
Żeby zaistnieć w show biznesie, trzeba mieć sprawne usta... dlatego zaprosimy na scenę harmonijkarza.
Kozyra o Kubie Sikorze:
Dla mnie jesteś absolutną petardą. Myślę, że już parę artystów kombinuje, by nagrać z tobą płytę. Dzięki tobie wielu mężczyzn zbajeruje kobiety na swoje harmonijki.
Chyińska o Magdalenie Lechowskiej:
Chylińska: Jestem załamana, czuję SMRÓD. Czekałam na ten występ, pokochałam cię za charyzmę. A teraz było tylko BENGO, BENGO.
Chylińska o Olafie Bressie:
Chylińska: Zmienia ci się głos, to na pewno trudne dla wokalisty. Ja cię kocham! Zawsze chciałam mieć dziecko z Szymonem Hołownią (Prokop ciągle żartuje, że Olaf to dziecko Hołowni).
Wymiana zdań Kozyry i Chylińskiej:
Kozyra: Stajesz się mężczyzną. BRAWO! Jak ja miałem mutację, to prawie w ogóle nie mówiłem...
Chylińska: Szkoda, że do dzisiaj jej nie masz...
Kozyra o Nofiltrato:
Jesteście jednym z najlepszych zespołów na świecie. A ten pomysł z maskami świń to dobry pomysł dla starzejących się polskich celebrytów. Żadnych botoksów nie trzeba.