MAM TALENT 5, odcinek 11 - ZAPIS relacji NA ŻYWO >>>
Z ośmiu półfinalistów, którzy wystąpili w 11 odcinku Mam talent 5 to występy Kingi Skiby i Marcina Kowalczyka najbardziej podobały się jurorom i widzom. Kinga zdobyła najwięcej głosów, a Marcina wytypowali sędziowie z finałowej trójki.
MARCIN KOWALCZYK w finale Mam talent 5
Marcin to 20-letni student z Grudziądza, a jego talent to układanie Kostki Rubika z zasłoniętymi oczami. Obecnie jest studentem I roku matematyki stosowanej na Politechnice Gdańskiej. Kostką zainteresował się w klasie maturalnej (mniej więcej 1,5 roku temu).
Jest rekordzistą Polski w układaniu wielu kostek: 25 kostek w ok. 50 sekund. Chciałby pobić rekord świata w tej kategorii. Ma już rekord świata w zapamiętywaniu kostek.
Posiada 45 kostek w domu. Potrafi ćwiczyć od 4 do 6 godzin. Jest samoukiem, uczy się z filmików w internecie.
A jak jurorzy ocenili jego występ w półfinale Mam talent?
- Widziałem to już drugi raz, ale nie mogę uwierzyć. Jeżeli oglądała to Anja Rubik to przytyła w kostkach, a jeśli Piotr Rubik to wyprostowały mu się włosy i wygląda jak klaszcząca blondyna - żartował Robert Kozyra.
- Oglądanie ciebie jest lepsze niż najlepszy sensacyjny film - stwierdziła Małgosia Foremniak.
- Co ja mogę powiedzieć po podstawówce? Ja tego nie ogarniam - przyznała skromnie Agnieszka Chylińska.
KINGA SKIBA w finale Mam talent 5
Kinga ma 8 lat. Uczy się w szkole podstawowej. Chodzi na zajęcia do szkoły muzycznej w Tarnowskich Górach (klasa skrzypiec) oraz na zajęcia wokalne u Barbary Drozd z zespołu ŚLĄSK z Koszęcina. Mieszka w Lubszy z rodzicami i starszym bratem (brat również gra na skrzypach).
Kinga śpiewa od zawsze. Jej talent odkryli rodzice, kiedy Kinga chodziła do przedszkola. Pierwszy utwór napisał dla niej ojciec. Muzyka klasyczna i opera pojawiły się w jej życiu rok temu. Ma na koncie sukcesy w konkursach wokalnych. Występuje na akademiach szkolnych. Marzy o tym, żeby zostać diwą operową.
W półfinale Mam talent 5 pefekcyjnie zaśpiewała piosenkę Judy Garland "Somewhere over the rainbow".
- Widzę moją teściową jak płacze słychając twojego występu. To było piękne, urocze - powiedziała po jej występie Agnieszka Chylińska,
- Kochana jesteś rozbrajająca ze swoją szczerością, bo bardzo poważnie do tego podchodzisz. Widzę, że przez te parę tygodni w twoim gardle powstała mocna struna. Wydawało mi się, że jestem w świecie Walta Disneya - zachwycała się Małgorzata Foremniak.
- Jesteś śliczna, utalentowana i masz piękne rajstopki. Świetnie sobie radzisz na scenie, mam nadzieję, że masz czas na takie poważne rzeczy, jak bawienie się lalkami i chodzenie na randki z chłopakami. Jesteś odważna, bo wybierasz trudne utwory - ocenił Robert Kozyra.