W siódmym odcinku programu jurorkę poniosły nerwy. Jeden z uczestników - Alex - na pewno na długo zostanie w jej pamięci. Mężczyzna na castingu w Gdańsku wykonał jedną z piosenek znanej grupy Tokio Hotel i mocno wystylizował się na podobieństwo lidera zespołu. Agnieszka Chylińska nie wytrzymała i ostro skomentowała jego wykonanie i wygląd.
- Po pierwsze w Gdańsku po niemiecku: stary to jest poniżej pasa – krytykowała go jurorka. Jakie "achtung" w Gdańsku, człowieku, co ty robisz w ogóle? Gdańsk jest nasz, rozumiesz? Gdańsk jest nasz! Po drugie - repertuar z dupy. Występ straszny - komentowała jurorka.
Słowa Chylińskiej nie spodobały się mniejszosći niemieckiej. Pojawiły się różne komentarze.
- Jurorka skrytykowała to, że śpiewano po niemiecku, tymczasem co druga piosenka śpiewana w tym programie jest po angielsku i to jest wszystko w porządku – skarży się Polskiemu Radiu Bernard Gaida, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych.
Sprawa jest bardzo głośna i nie koniecznie przejdzie bokiem obok Chylińskiej. Na ręcę pełnomocnika rządu do spraw równego statusu, Elżbiety Radziszewskiej trafiło już pismo dotyczące tej sprawy.
Co na to Agnieszka Chylińska? Menedżerka gwiazdy stanowczo odmówiła skomentowania tej sytuacji twierdząc, że zamieszanie jest śmieszne.