Osiedle willowe. Domy stoją jeden przy drugim. W jednym z nich mieszka Małgorzata Potocka, aktorka, reżyserka, dyrektorka TVP Łódź. O swoim domu mówi, że kupiła go... zbyt pochopnie.
- Jakieś 9 lat temu musiałam wyprowadzić się z poprzedniego domu. Miałam na to dosłownie kilka dni. Co robić? Obok firma deweloperska dawała bonifikaty. Więc skorzystałam z tego - mówi Małgorzata Potocka.
Aktorka szybko doszła do wniosku, że tak aktywni ludzie jak ona powinni mieszkać w mieście.
- Dla pisarza, filozofa może to jest doskonałe miejsce, ale dla mnie? Dla człowieka, który musi być dyspozycyjny? Więc nie ukrywam, że marzę o zmianie - opowiada Potocka.
Dziś aktorka dzieli czas między Warszawę, gdzie gra, a Łódź, gdzie jest dyrektorką TVP Łódź. Ma tam mieszkanie. Nad swoim dawnym przedszkolem. Ten podwarszawski dom jest nieduży. Ma 150 metrów kw. Dlatego wydaje się być ciepły i przytulny. Artystka zdradza, że urządzała go sama. Jest przecież córką scenografa Ryszarda Potockiego (60 l.). Większość mebli zostało kupionych w lombardach lub pani Małgorzata dostała od rodziców.
Wszędzie wiszą zdjęcia. Poustawiane są nawet na meblach i kominku.
- Nie lubię, gdy zdjęcia leżą w pudełku. Wtedy nie żyją - mówi aktorka.
Dziś w tym domu przebywa najczęściej sama. Co jakiś czas wpadają córki. Starsza Matylda (31 l.) już się usamodzielniła, młodsza Weronika (22 l.) studiuje w USA.
W domu nie ma zwierząt...
- Kiedyś mieliśmy ukochane psy. Zmarły... Nie przeżyję śmierci kolejnego psa - zdradza aktorka.
Mimo iż ten dom uważa za pomyłkę, zaznacza, że przeżyła tam z córkami wiele szczęśliwych chwil.