Rita Farrell, mama Irlandczyka, który rozkochał w sobie naszą śliczną aktorkę, ma bardzo duży wpływ na syna. Colin jest oczkiem w głowie mamusi i liczy się z każdym jej zdaniem. Kobieta przekonała go, by nie zgodził się na przylot rodziców Alicji i ich pomoc przed porodem.
Bachleda-Curuś nie tylko nie może liczyć na opiekę rodziców, ale i na przychylność niedoszłej teściowej. Rita Farrell - pisze "Życie na gorąco" - traktuje ją wyniośle i przy każdej okazji przypomina jej, że nie jest żoną Colina i nigdy nie będzie, bo dziecko niczego nie zmieni. Trudno nie wierzyć w te groźby. Colin ma już syna, którego matce nawet się nie oświadczył, nie mówiąc o ślubie.
Hollywoodzkie życie Alicji miało być usłane różami, tymczasem na razie nie przypomina bajki. Alicja jest jednak góralką, a te nie dają sobie w kaszę dmuchać. Colin, uważaj.